CCF20090704042

CCF20090704042



86 Część I

Heidegger formułuje następująco: każdemu bytowi jako takiemu przynależy tożsamość, jedność z samym sobą1.

Gdyby nie to prawo, jego wymóg, nie moglibyśmy poruszać się w świecie, nie moglibyśmy z niczym nawiązać stosunku. Nie powstałaby nauka, albowiem nauka zwracając się ku swym przedmiotom musi posiadać gwarancję, iż są to przedmioty te same. Tożsamość zakładamy, słyszymy, jak dodaje Heidegger, jej wezwanie z głębi bycia bytu, lecz mimo to nie rozumiemy, czym jest.

Stwierdzenie „jest” przenosi rozważania Heideggera z poziomu logiki na poziom ontologii. Ontologia ma dowodzić, że „jest” to sprawa bycia, a nie bytu, bycie zaś domaga się rozumienia, to znaczy myśli zwróconej ku niemu. Trzeba zatem dokonać jeszcze jednego skoku, prowadzącego wprost do starej sentencji Parmenidesa. Od czasów seminarium z 1915 roku Parmenides, ów punkt odniesienia, źródło inspiracji, podstawa hermeneutycznej strategii, pojawia się jako ten, który miał odkryć bycie i rozumiał, że bycie i myślenie są tym samym. To auto, powtarza Heidegger, to znaczy stanowią jedność u źródła, by się w dziejach filozofii europejskiej rozdzielić i ustawić przeciwko sobie. Rozłączenie spowodowało, że myśl stanęła naprzeciw bycia i potraktowała je jako swój przedmiot, podlegający odtąd manipulacji praktycznej i intelektualnej. Heidegger powtarza tezy znane z Wprowadzenia do metafizyki i podobnie jak tam podkreśla, że jedność źródłowa myśli i bycia nie jest jednakowością pustą (.Einerleiheit), tj. pojętą jako równość, lecz współprzynależnością antagonistycz-nych wysiłków2 3. I owa współprzynależność powinna być rozumiana w szczególny sposób, tak oto, że myśl i bycie są w tożsamości 2\ W tradycyjnym metafizycznym sposobie myślenia, wyjaśnia Heidegger, tożsamość pojmowana była jako cecha bytu, a tymczasem to bycie jest w tożsamości.

Teza Heideggerowska jest zaskakującym odwróceniem znaczenia tożsamości funkcjonującego w języku. Tożsamość przestaje być prawem bytu, a nawet prawem bycia. To bycie charakteryzuje tożsamość, a nie odwrotnie. Problemem dla filozofa staje się w konsekwencji nie tożsamość bycia, lecz, jak chciałoby się powiedzieć, bytująca tożsamość i ten problem ma nas odesłać dalej i głębiej niż słowa Parmenidesa, choć droga ku rozwiązaniu jest trudna. Na początku jest tożsamość. Czym w takim razie ta tożsamość jest, skoro można o niej powiedzieć, że jest, jak należy ją rozumieć? Wiemy z rozważań nad zasadą tożsamości, że musi być czymś jednym, ale nie należy jej przypisywać jakiegoś rodzaju substancjalności, ani traktować jako universale. Przed tym Heidegger wyraźnie się zastrzega.

By odpowiedzieć na te pytania, Heidegger odwołuje się do pojęcia Ereignis. W dosłownym tłumaczeniu oznacza ono wydarzenie i tak bywa już używane w języku polskim. Nie wydaje mi się ten przekład właściwy. Heidegger mówi stanowczo, że słowo to nie ma nic wspólnego z tym, co się zdarza, że jego źródłem jest er-augen, uchwycić spojrzeniem, także eneignen - przyswoić, przywłaszczyć. Bliższe więc mu jest polskie uwłaszczenie lub uwłaściowienie. Nie kusi mnie jednak żadna polska forma językowa. Wolę to słowo zostawić jako Ereignis w jego niemieckim brzmieniu, tym bardziej że sam Heidegger dowodzi, iż jest ono nieprzetłumaczalne, podobnie jak Tao lub Logos4.

To słowo Ereignis, znane głównie z Beitrage zur Philosop-hie, pojawia się tam, gdzie chodzi o stosunek, ten szczególny stosunek, jaki łączy bycie i istotę człowieka. Rozpatrywany jest on przez filozofa w różnych kontekstach, inne też jego aspekty zostają uwydatnione, gdy rozważa on bycie i czas, inne, gdy ma na względzie, tak jak w analizowanym tekście, bycie i myśl - myśl czyli człowieka, bo to on jest tym bytem, który myśli o swym byciu. W Ereignis ujawniać się ma ich dawna współprzynależność, w której akcent, jak jeszcze mówi Heidegger, należy kłaść nie na owo współ- (zusammen), lecz na przynależność, która odsłania się w momentach zagrożę-

24


1

   Tamże, s. 12: „Zu jedem Seienden ais solchen gehort die identitat, die Einheit mit ihm selbst”. Znamy już ten niezmiernie charakterystyczny dla Heideggera tok rozumowania z Der Satz vom Grand. Tam także zmieniając akcenty tej hierarchii ważności elementów danej tezy, filozof dokonał „skoku myślowego”, według własnego określenia, skoku pozwalającego ujrzeć analizowaną problematykę od innej strony.

2

   Heidegger używa terminu „Zusammengehórigkeit”. Zob. też Einfuhrung in die Metaphysik, Tubingen 1953, s. 106,

3

   „Sein gehort - mit dem Denken - in das Selbe”, Identitat und Differenz, s. 15.

4

Tamże, s, 25.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090704051 104 Część I Diagnoza kultury i w szczególności filozofii europejskiej wydaje się prz
CCF20090704069 140 Część I rycznych ideach. Prawda nie może się ujawnić w horyzoncie tożsamości, le
CCF20090704006 14 Część I prawdy wywodzące się od Platona (Heidegger). Rozum, najwyższa władza ludz
CCF20090704018 38 Część I Nie chcę się wdawać w szczegóły owej krytyki ani analizować Heideggerowsk
CCF20090704019 40 Część I podmiotowości. Kontynuuje więc tradycję kartezjanizmu. Dla Heideggera, pr
CCF20090704020 42 Część I dowania się w wypełnianiu historycznego posłannictwa. Duch jest odtąd u H
CCF20090704022 46 Część 1 Parmenides nas uczy, pisze dalej Heidegger, że ujmowanie jest sposobem lu
CCF20090704033 68 Część I zadziwia. Pokazując, jak różny sens mają dwa słowa: gegen-stand i gegenUb
CCF20090704111 226 Część II przede wszystkim te, które pociągają za sobą poważne dla biegu życia na
CCF20090704136 276 Część II się Heideggerowskim Ereignis lub Levinasowskim Jednym w radykalnej diac
CCF20090303041 86 Argument na rzecz indeterminizmu Przekrój tego podwójnego stożka wygląda następuj
CCF20091013003 146 Część I. Edukacja zdrowotna — podstawy teoretyczne i metodyczne W wyborze i form

więcej podobnych podstron