Fizjonomika i frmobgia 391
ona sama; jest to twierdzenie zawarte w pojęciu rozumu. Twierdzenie to jest sądem nieskończonym, mówiącym, że jaźń (das Selbst) jest rzeczą — sądem, który sam siebie znosi 1. — Rezultat jest więc tu taki, że do kategorii dochodzi jeszcze i to określenie, iż jest ona tym przeciwieństwem, które samo siebie znosi. Kategoria czysta, która ma dla świadomości formę bytu czy bezpośredniości, jest przedmiotem jeszcze niezapośrednuzonym, tylko obecnym (Vorhanden), a świadomość jest odnoszeniem się również niezapośredniczónym. Dopiero wspomniany wyżej sąd nieskończony stanowi przejście bezpośredniości w zapośredniczenie, czyli w negatywność. Toteż przedmiot obecny zostaje teraz określony jako przedmiot negatywny, ale przeciwstawiona mu świadomość zostaje określona jako samowiedza. Albo inaczej mówiąc: kategoria, która w obserwacji przeszła już przez formę bytu, zostaje teraz założona w formie bytu dla siebie. Świadomość nie chce już siebie bezpośrednio odkrywać, lecz pragnie dzięki własnej działalności sama siebie wytwarzać. Teraz ona sama jest dla siebie celem swego działania, podczas gdy przedtem, w obserwacji, chodziło jej tylko o rzeczy.
Drugie znaczenie wyniku, do którego doszliśmy, to rozpatrywane już przez nas znaczenie obserwacji bezpojęciowej. Obserwacja ta nie potrafi siebie ująć ani wyrazić W słowach inaczej, jak tylko w ten sposób, że powiada naiwnie, iż rzeczywistością samowiedzy jest kość jako rzecz zmysłowa, taka, która nie traci zarazem swej przedmiotowości dla świadomości. Nie ma ona. jednak jasnej świadomości nawet tego, że tak właśnie mówi i swego twierdzenia nie ujmuje w formie podmiotu i orzeczenia oraz zachodzącego między nimi stosunku, a tym bardziej nie rymuje go jako nieskończonego sądu, który sam siebie uchyla, ani jako pojęcia. —Ale na skutek jakiejś głębszej samowiedzy ducha, która wydaje się tu być jakąś naturalną uczciwością, raczej ukrywa ona przed sobą hańbę myśli nagiej i pozbawionej pojęcia, że kość miałaby być rzeczywistością samowiedzy; tę myśl nagą usiłuje ona zatuszować przez bezmyślność wprowadzając takie stosunki, jak przyczyna i skutek, znak, organ itd. — stosunki, które tu żadnego sensu nie mają i które zostają tu wprowadzone po to, aby pod wynikającymi z nich rozróżnieniami ukryć to, co szokuje w owym twierdzeniu.
Włókna mózgowe ltp., uważane za byt ducha, są już rzeczywistością pomyślaną, tylko hipotetyczną — a nie są rzeczywistością istniejącą, odczuwaną, widzianą, rzeczywistością prawdziwą. Kiedy wlókna istnieją, kiedy są widziane, to są przedmiotami martwymi i wtedy nic uważa się ich już za byt ducha. Ale przedmioiowość właściwa musi być przedmiotowością bezpośrednią, zmysłową?, tak że duch zostaje w niej jako przedmiotowości martwej (kość bowiem jest czymś martwym nawet
Hegel — Fenomenologia ducha
27
W Logice (t, II, str. 084—285} wyjainia Hegel, że sąd nieskończony to sąd, w którym zaprzeczony zostaje cały zakres orzeczników, tak iż między nim a przedmiotem nie zachodzi w ogóle żaden stosunek. Jest to sąd — choćby nawet prawdziwy — nonsensowy jako sąd; sąd, który znosi samą formę sądu. Może się to jednak dokonać w sposób dwojaki: jako nieskończony sąd negatywny — „róża nie jest słoniem11 — w którym różnica między podmiotem a orzecznikiem jest zbyt duża, by mogła jeszcze stanowić sąd; albo jako nieskończony sąd pozytywny — „to, co ogólne, jest ogólne11 — gdzie mamy tylko identyczność i z powodu braku wszelkiej różnicy między podmiotem a orzecznikiem sąd znosi sam siebie. W danym wypadku należy jednak sąd: „jaźń jest rzeczą11 mimo pozytywnej formy uważać za nieskończony sąd negatywny, tzn. za taki, w którym różnica między podmiotem a orzecznikiem jest tak duża, że sąd znosi sam siebie.