1„SEMIOLOGIA”
Jak właściwie powinno się mówić: „semiotyka”, „semiologia” czy „Semantyka”? Która forma jest poprawna: „semiotyczny”, „semio-logiczny” czy „semantyczny”? Tego rodzaju pytania zadaje sobie niejeden czytelnik napotkawszy w książkach i czasopismach wszystkie te wyrazy.
W nauce staramy się unikać takiego stawiania sprawy. Niechętnie formułujemy nakazy, zakazy czy normy. Przysłuchujemy, się raczej temu, jak- ludzie mówią, przypatrujemy4 temu, jak piszą, i przede wszystkim zmierzamy do zarejestrowania .różnic i podobieństw, Następnie pytamy, skąd się jedne i drugie wzięły, czy są wyłącznie powierzchowne, a więc w tym wypadku — czy polegają jedynie na odmiem ności brzmienia i wyglądu słów, czy też sięgają głębiej, to jest, czy kryje się za nimi różnica znaczeń. Jeśli bowiem są to słowa, któ-^ re co innego, znaczą, decyzja zakazująca używania choćby jednego z nich byłaby szkodli-wa. Wszak wraz z tym skazanym na wygnanie słowem znikłoby także wyrażane przez nie pojęcie. Jeśli natomiast różnobrzmiące słowa znaczą to samo, wówczas należy się zastanowić, czy fakt, że różnią się one kształtem, choć mają to samo znaczenie > przynosi szkodę, czy też jest zupełnie nieszkodliwy. Bywa przecież i tak, i tak.
Oto w języku polskim wyrazy „butelka” i „flaszka” mają różny kształt, znacząc to samo, Ale ta różnica brzmienia i wyglądu słów nie wywołuje żadnych nieporozumień. Nikt przecież, przeczytawszy w jednym tekście, że gość zamówił w restauracji flaszkę piwa, a w drugim tekście, że — butelkę piwa, nie będzie podejrzewał, iż za każdym razem chodziło o innego rodzaju naczynie. Niechże więc oba te słowa pozostaną w języku, skoro nikomu nie wadzą. Używajmy jednego z nich lub na przemian to jednego, to drugiego jak, nam się podoba.
Zdarza się jednak, iż pewne wjfrazy, znaczące to samo, różnicą swego kształtu wywołują nieporozumienia i tym samym przynoszą szkodę. Dzieje się tak między innymi wówczas, gdy ludzie niesłusznie się domyślają, że za różnicą kształtu tych słów kryje się nie znana im różnica znaczeniowa. To dlatego chętnie używają zwrotu „komunikacja werbalna” zamiast „porozumiewanie się słowne” albo „relewantny” zamiast „istotny”.' Nie tylko zresztą dlatego; Myślą sobie zapewne, że wyrazy obce wyróżniają się powagą naukową (czy — jak chętniej by powiedzieli — prestiżem naukowym), której brak rodzimym. Nie zawsze jednak ,snobizm skłania nas do używania jednego z. rówńoznaez-ników, a*1 unikania drugiego. Zjawisko to występuje także T wtedy, gdy oba wyrazy równoznaczne są rodzime albo gdy oba są pochodzenia obcego. Szerzy się np. zwyczaj - mówienia i pisania „stwierdzenie” zamiast „twierdzenie”, również w wypadkach, gdy oba te słowa znaczą to saino; albo „specjalistyczny”, a nie „specjalny”', choć pierwszy z tych wyrazów ma jedno ze swych, znaczeń, takie samo jak drugi. '•
&