w powyższym wyjaśnieniu. Nie mówi się w nim, że słowo „semeion” odnosi się do rzeczy czy do przedmiotu, który zdaje się coś ujawniać, lecz, że odnosi się ono do tego, co zdaje się coś ujawniać. Nie chciano więc przesądzać, że semeia są rzeczami, przedmiotami; pozostawiono otwartą możliwość, aby były one bytami innego rodzaju niż indywidualne przedmioty, osoby czy zwierzęta. Po drugie, w rózważanym sformułowaniu nie mówi się, że słowo ,„se-„ meion”, użyte w sposób ogólny,, odnosi się do tego co ujawnia coś inego, lecz że odnosi się ónó do tego, co zdaje się" coś ujawniać. Nie chciano więc przesądzać, że zachodzi jakiś obiektywny związek między bytem ujawniającym a bytem ujawnianym, chciano natomiast zostawić otwartą możliwość uznania za semeia także tych bytów, które tylko w czyimś mniemaniu pozostają w takim związku z innymi bytami, że uznającemu ten związek czynią jawnymi lub przywodzą na myśl owe inne byty. W ten - sposób dopuszczano do kategorii semeiów nie tylko to, co naprawdę, rzeczywiście coś ujawnia, jak np. fakt, że kobieta ma mleko w piersiach, który rzeczywiście wskazuje, iż wcześniej zaszła ona w ciążę; dopuszczano również i to, o czym tylko sądzimy, wierzymy, przypuszczamy, że coś inego ujawnia, jak np, zły czy dobry omen — przebiegnięcie czarnego kota w poprzek naszej drogi czy spotkanie kominiarza.
Z kolei miano „semeion” w rozumieniu szczegółowym nadawano czemuś, co wskazuje coś niejawnego, czyli tzw. a d e 1 o n. Różnicę między szerokim a wąskim rozumieniem słowa, „semeion” może wyjaśnić następujący przykład. Widzisz drzewo rzucające cień albo konia, który idąc pozostawia odciski swych kopyt na mokrym piasku. Następnie wzrok kierujesz tylko na cień, nie patrząc na drzewo, albo tylko
ną ślady kopyt, nie patrząc na konia; ale drzewo czy konia albo widzisz kątem oka, albo przynajmniej mógłbyś w tej chwili zobaczyć, wystarczy ci tylko zwrócić g^owę: i drzewo, i cień są ci dane jednocześnie; tak samo i koń, i odciski jego kopyt. Cień stał się dla ciebie semeionem drzewa, które go rzuca, a ślady kopyt — semeionem konia, który je odcisnął. Jest to pierwsza sytuacja. A teraz druga sytuacja. Dostrzegasz cień. ale przedmiot, który go rzuca, pozostaje dla ciebie niewidoczny, gdyż zasłania go drzewo; albo dostrzegasz ślady kopyt końskich na mokrym piasku, ale konia nie widzisz, bo przechodził tędy wczoraj. Przedmiot, który rzuca cień, koń, który odcisnął na piasku ślady swych kopyt, są dla ciebie niejawne: to adeła. A ów cień i owe odciski kopyt są semeiami. W tej drugiej sytuacji występują semeia w rozumieniu szczegółowym, natomiast w pierwszej lub drugiej — w ogólnym. Innymi słowy, pojęcie semeionu ma charakter ogólny, jeśli to, do czego się określone semeion odnosi, może, lecz nie musi, być niewidoczne, ukryte, niejawne.
To co ukryte, niejawne, a więc adelon, bywa — mówiono wówczas — trojakiego rodzaju: albo na zawsze niejawne„albo z natury niejawne, albo tez chwilowo niejawne. To co na zawsze niejawne, możemy od razu usunąć poza obręb rozważań na temat semeiów. Bo skoro nigdy nie zostanie odkryte, ukazane, to wymyka się jakiemukolwiek ujęciu, nie może więc mieć żadnego semeionu. Rola semeiów polega przecież na odkrywaniu czy ujawnianiu. Tylko więc to co z natury niejawne, a także to co chwilowo niejawne, może się ujawnić za pośrednictwem semeiów. Przykładem tego, co z natury niejawne, jest dusza ludzka. tJjawńia ją, odkrywa każdy .ruch c'iałń;> Ruchy te stanowią -gemeioń pokazujące, .endeiktikótt. Tego rodzaju semeion
\
41