zwyczajeniami myślowymi ludzi posługujących* się mową potoczną. Odrzucą oni oba powyższe zdania, odmówią też zajmowania się ich prawdziwością, ponieważ w implikacjach tych brak więzi treściowej między poprzednikiem a następnikiem. Ale nie tylko dlatego. Jak się bowiem zdaje, również odmówiliby kwalifikowania prawdziwości okresu warunkowego „jeżeli Warszawa leży nad' Notecią, to jest miastem polskim”. A przecież w wypowiedzi tej związek treściowy między poprzednikiem a następnikiem zachodzi. Czyżby więc powodem odmowy było tutaj to, że ów poprzednik jest zdaniem fałszywym? Chyba nie tylko. Bo z drugiej strony, akceptują oni jako poprawnie użytą, a nawet uważają za prawdziwą, niejedną implikację materialną, mającą poprzednik fałszywy, związany treściowo z następnikiem prawdziwym, choćby np. taką: „Jeżeli Bronisław Trentowski studiował w Jenie, to znał język niemiecki”; w rzeczywistości Trentowski nie studiował w Jenie, lecz w Królewcu, Heidelbergu i Fryburgu. Owszem, zdanie to uznają za prawdę; pod. jednym wszelako warunkiem: że nie są ani świadomi fałszywości poprzednika, ani pewni prawdziwości następnika. Wiedząc bowiem, że Trentowski znał niemiecki i że nie studiował w Jenie, nigdy by tak nie powiedzieli, lecz zamiast tego raczej: „Trentowski znał język niemiecki, mimo że nie studiował w Jenie”.
A jakie jest stanowisko użytkowników języka etnicznego wobec okresów warunkowych mających i poprzednik, i następnik fałszywy? Zależy ono od dwóch względów: po pierwsze od tego, czy mówiący dostrzegają więź merytoryczną między owym poprzednikiem i następnikiem, oraz po drugie od tego, czy zdają sobie sprawę z owej fałszywości:
Gdy w naszym mniemaniu związku rzeczowego nie ma, jak w przytoczonej wyżej wypowiedzi, „jeżeli Kraków leży w Hiszpanii, tę 2X2 = 79”, wówczas odrzucamy ją bez wahania jako powiedzenie dziwaczne oraz treściowo niespójne i ani myślimy oceniać jej prawdziwości.
Gdy natomiast potrafimy się dopatrzyć związku treściowego między zdaniami składowymi okresu warunkowego, zajść mogą dwa wypadki: albo fałszywość tych zdań jest nam znana, albo o. niej nie wiemy. Z pierwszym mamy do czynienia np. w zdaniu „jeżeli Poznań leży nad Sekwaną, to jest miastem francuskim”. Zapytani, czy to prawda, odpowiemy zapewne: to by była prawda, gdyby Poznań leżał nad Sekwaną, ale przecież wcale tak nie jest. Dlatego będziemy skłonni uchylić się od rozpatrywania prawdziwości tego okresu warunkowego. Wyczuwamy jego niestosowność czy niewłaściwość. Dostrzegamy w nim nie błąd gramatyczny i nie brak więzi merytorycznej ani — jak się potocznie mówi — brak logiki: raczej wywołane samym użyciem go w tych okolicznościach naruszenie pewnej normy pragmatycznej, według której mówiący, skoro jest świadomy fałszywości poprzednika i następnika, nie powinien był się posłużyć okresem warunkowym rzeczywistym, lecz zamiast niego zbudować w tej sytuacji zdanie: „Gdy-, by Poznań leżał nad Sekwaną, to by był miastem francuskim.”
Pozostaje do' rozpatrzenia ostatni wypadek: zdania składowe okresu warunkowego są według nas treściowo powiązane, ponadto są one fałszywe, ale my o tym ńie wiemy. Taki okres warunkowy traktujemy tak, jak gdyby mógł zawierać przejście od prawdy do prawdy. Oto zapewne Ptolemeusz Klaudiusz, twórca teorii budowy geocentrycznej świata, w ten właśnie sposób rozumiałby zdanie: „Jeżeli nieruchoma
263