my — Charles Morris. Wywodzi się zaś ona ; od Pawłowa, od jego teorii neurofizjologicznej (Pawłów, 1951). Sam jednak twórca modelu : bodźca warunkowego i reakcji warunkowej nie posługiwał się’wyrazem „znak” ani nie mówił
0 znaczeniu. Wspominał, natomiast o tym, że dla człowieka słowo jest takim samym bodźcem warunkowym jak wszelkie inne bodźce warunkowe, wspólne ludziom i zwierzętom. Zarazem Wszakże wyrażenia mowy zaliczał do specyficznie ludzkiego tzw. drugiego układu sygnalizacyjnego, na który składają się sygnały sygnałów.
Morris, reprezentant koncepcji behawiorys-tycznej, czyli polegającej "na badaniu zachowań się istot żywych, wszelkie znaki — m.in. więc
1 wypowiedzi języka etnicznego — uważał za bodźce warunkowe, ale za bodźce warunkowe szczególnego rodzaju, mianowicie zastępcze i przygotowawcze. Reakcją na znak jest zawsze
jego zdaniem — powstała w organizmie dys-h pozycja do zachowania się zmierzającego do zaspokojenia określonej potrzeby, a podobnego ; do tego zachowania się, które by wywołał nie Znak, lecz jego odpowiednik'rzeczowy, np, nie wypowiedź przez nas usłyszaną, lecz opisany, w niej stan rzeczy.
Co w tej teorii uchodzi za znaczenie znaku? Do roli znaczenia pretendują w niej dwa pojęcia: przede wszystkim pojęcie interpretantu,
na drugim miejscu pojęcie sygnifikacji, czyli sygnifikatu. Najlepiej uzmysłowi to przykład.
Głodny pies, widząc lub wyczuwając węchem jedzenie, biegnie do miski. Jeśli przez pewien czas. podaniu pożywienia towarzyszyć będzię dźwięk dzwonka, pies, odpowiednio nauczony, zacznie reagować na teń. nowy, warunkowy bodziec i gdy usłyszy dzwonienie, pobiegnie tam, gdzie dawniej czekało jedzenie, mimo iż nie widzi go ani nić czuje. Dźwięk dzwonka stał
się tutaj znakiem pożywienia, pies zaś odbiorcą Owego znaku. Interpretantem jest w tym. wypadku dyspozycja do zachowania się zmierzającego do zaspokojenia głodu, powstała w psie na skutek usłyszenia przezeń dzwonka. Na zachowanie to składa się szereg reakcji. Pierwszą z nich wywołał bodziec dźwiękowy: pies zrywa się z miejsca. Ostatnia zaś — pies zjada pożywienie ..— to reakcja, na bodziec będący celem, w tym wypadku na jedzenie: częściowo lub całkowicie zaspokaja ono głód i tym samym usuwa stan organizmu psa przedtem motywujący opisaną serię reakcji. Owo jedzeniey znajdujące się w zwykłym miejscu, stanowi denotat wspomnianego znaku. Wreszcie sygni-fikacją, czyli sygnifikatem tego znaku jest pewien zbiór cech, a w terminologii Morrisa — warunków, takich jak to, że denotat nadaje się do zjedzenia oraz znajduje w zwykłym miejscu (Morris, 1971 : 94, Ąsi, 363). Jak więc widać, interpretant znaku tó dyspozycja do pewnego typu zachowań celowych* sygnifikącja zaś — to zbiór warunków, pod którymi ów znak coś denotuje, zbiór cech przysługujących temu de-notatowi.
Pojmowanie znaczenia jako dyspozycji sprawia kłopot. Ta bowiem najczęściej bywa uważana. za własność psychiczną, taką jak zespół cech osobowości danego osobnika czy jego u-zdolnienia, stanowiące warunek lub warunki realizacji pewnych przeżyć psychicznych (Pieter, 1963 : 64). Tymczasem behawioryści, m.in. więc i Morris, programowo unikają pojęć z repertuaru psychologii świadomości. Ponadto pojęcie dyspozycji, a wraz z nim także pojęcie znaczenia, są względne, mianowicie wymagają odniesienia do danego podmiotu przeżywającego. Po prostu: jeden ma takie dyspozycje psychiczne, a drugi owakie; jeden odznacza się skłonnością do śmiechu, drugi do płaczu, jeden
237