zmierzały dotychczasowe próby odróżnienia poszczególnych odmian znaku, a właściwie rozmaitych jego funkcji, ról czy raczej sposobów użycia.
Użycie znaku a wnioskowanie
Skoro tyle występuje rodzajów znaków — oznaki, wskaźniki, symptomy, syndromy, znaki ikoniczne, sygnały i symbole — czy jest coś, co je łączy? Czy mają z sobą coś wspólnego wszystkie te odmienne użycia? Tak. Ilekroć używamy czegoś jako znaku, tylekroć przeprowadzamy rozumowanie, czyli szeroko pojmowane wnioskowanie, zwane też inferencją.
„Wnioskowanie” rozumie się tutaj jako „urabianie w sobie lub wzmacnianie pewnych prze7 konań na podstawie pewnych innych przekonań już posiadanych” (Kotarbińska, 1957:109). Przekonania zaś nasze przybierają postać zdań oznajmiających, wygłoszonych czy napisanych, albo tylko pomyślanych, nieraz w sposób niepełny, skrótowy, fragmentaryczny. Można więc przyjąć następującą definicję wnioskowania: „Wnioskowaniem nazywamy czynność myślową, która polega na tym, że na podstawie,u-znania z jakimś stopniem pewności zdań, które nazywamy przesłankami, dochodzi się dó uznania z jakimś, ale zawsze większym niż dotychczas stopniem pewności innego zdania, zwanego wnioskiem” (Ajdukiewiez, 1965:282).
Z pojęciem uznawania zdania zetknęliśmy się już w rozdziale o semeiach, gdy była mowa o różnicy między sądem a supozycją. Ale w tamtych wyjaśnieniach sam zwrot „uznawanie zdań” nie występował. Zamiast niego figurowały zwroty „wiara, że tak a tak”, „przeświadczenie, że tak a tak”, „przekonanie, że tak a tak”. Otóż związek między tym pierwszym a tymi drugimi jest następujący. Skoro jestem przekonany, że tak a tak, to uznaję odpowiednie zdanie; np. skoro jestem przekonany, że rok 1980 jest przestępny, to uznaję za prawdziwe zdanie „Rok 1980 jest przestępny*’. A że pojęcia wiary, przeświadczenia i przekonania są typologiczne, i stąd stopniowalne, więc i uznawaniu zdań towarzyszy raz taki, raz zaś inny stopień pewności. Na przykład z większym stopniem pewności, uznaję zdanie „Rok 1980 jest przestępny” niż zdanie „Rok 1976 był w Polsce chłodniejszy niż rok 1975”.
Do uznania pewnego zdania za prawdziwe dochodzimy w dwojaki sposób: bezpośredni lub pośredni. Zdanie „To jest żółte” uznaję w sposób bezpośredni za prawdziwe, gdy patrzę na ten oto żonkil; uznaję wówczas owo zdanie na podstawie spostrzeżenia. Natomiast zdanie „Sąsiadom za ścianą chyba urodziło się dziecko” uznaję za prawdziwe w sposób pośredni, mianowicie dlatego, że uznałem za prawdziwe m.in. zdania: „Dochodzi stamtąd płacz niemowlęcia”, „Widuje się ich z wózkiem”, „Kupują w sąsiedniej aptece odżywkę dla niemowląt”. Te trzy ostatnie zdania, w );ym wypadku uznane w sposób bezpośredni, na podstawie spostrzeżenia słuchowego lub wzrokowego, oraz pewne inne, przemilczane zdania na temat związku opisanych zdarzeń z faktem, iż zostali rodzicami, to przesłanki mego rozumowania. Pierwsze zaś zdanie „Sąsiadom za ścianą chyba urodziło się dziecko”, stanowi wniosek, czyli konkluzję tegoż rozumowania. Zdanie to uznaję teraz z większym stopniem pewności niż dotychczas. Poprzednio bowiem w ogóle mi na myśl nie przyszło, że urodziło im się dziecko, w ogóle nie uznawałem tego zdania. Zacząłem je uznawać dopiero jako wynik przeprowadzonego wnioskowania.
»• * * 199