Z kolei zdarza się i tak, iż spoza znaku wyzierają wprawdzie wszystkie trzy (B), ale spośród nich bezpośrednio i głównie — (B3), uczucie lub nastrój nadawcy, a dopiero pośrednio znaczenie (B2) tego znaku i zjawisko czy zdarzenie, do których się on odnosi (BI). Dotyczy to choćby pewnych wypowiedzi lirycznych. Gdy np. czytamy słowa poety: „świat... jest pomarańczą, która mi aż z ust wycieka”, tym, co interpretujący odbiorca przede wszystkim dostrzega* jest (B3) — euforia, radosne podniecenie — nie zaś dosłowne oraz przenośne znaczenie (B2) cytowanej wypowiedzi i nie stan rzeczy (BI), który jej odpowiada. Bywa też niekiedy, że odbiorcą ten posługuje się wywnioskowanym z tekstu zdaniem o (B3), przeżyciu nadawcy znaku, jako przesłanką w następnym wnioskowaniu, które prowadzi do konkluzji na temat (BI), pewnego zewnętrznego faktu, będącego przedmiotem owego przeżycia. Tak jest bodajże, gdy w IV pieśni Beniowskiego czytamy: „Czuję jak pachną kochanki warkocze, Widzę, jaki ma w oczach blask promienny”.
Ale bywa i na odwrót. 'Domysł odbiorcy znaków kieruje się bezpośrednio ku (B2), ich znaczeniu, oraz ku (BI)* oznaczanemu przez nie fragmentowi rzeczywistości, a dopiero pośrednio ku (B3), przeżyciom psychicznym nadawcy. Np. więc, przeczytawszy czyjś nekrolog, najpierw myślimy o zmarłym, a dopiero później, pośrednio niejako, o smutku i żałobie tych, co nekrolog zamieścili; gdy zaś nadawcą jest instytucja* nie myślimy o niczyim zgoła stanie uczuciowym,
Stosunki (A) '<—• (BI) oraz (A) — (B2), zachodzące między znakiem (A) a odpowiadającą mu rzeczą, zdarzeniem lub zjawiskiem (BI) oraz znaczeniem (B2) tego znaku, noszą nazwę semantycznych. Natomiast stosunki (A)—(B3) oraz (B3) — (A), a więc stosunki* których członami są znak i przeżycia psychiczne jego nadawcy, należą do pragmatycznych. Pragmatyczne są także stosunki między znakiem a przeżyciami jego odbiorcy, ogółem więc stosunki zachodzące między znakiem a jego użytkownikami.
Mimo że o relacji (A) — (BI) mówimy: „znak to a to oznacza”, „znak to a to przedstawia”, „znak to a to symbolizuje”, ogólnie —■ „znak do tego a tego się odnosi”, o relacji zaś (A)
— (Bż) mówimy: „znak to a to — czy tak a tak
— znaczy”, to przecież za każdym razem faktycznie mamy na myśli, iż my sami, użytkownicy znaku, oznaczamy coś, przedstawiamy czy symbolizujemy za jego pomocą; my sami posługujemy się nim tak, aby się do czegoś odnosił; my sami nadajemy mu znaczenie rozumiejąc go w określony sposób. Posługiwanie się zaś znakiem (A) w pewien sposób przez użytkownika tego znaku należy do sfery pragmatycznej. Stąd wspomniane relacje semantyczne daje się — według jednego z poglądów — sprowadzić do pragmatycznych.
Wittgenstein np. nawoływał, by nie pytać o znaczenie wyrażeń, lecz zająć się ich użyciami, to jest przyglądać się, jak przebiega „gra językowa”, złożona z językowych i niejęzyko-wych zachęwań rozmówców. Na podstawie przebiegu tej gry można odtworzyć reguły, które nią rządzą, reguły używania wyrażeń. To właśnie owe reguły posługiwania się nazwą w taki sposób, by oznaczała pewne rzeczy, a zdaniem w taki sposób, by — prawdziwie albo ■fałszywie — zdawało sprawę z pewnego zdarzenia, pytało albo rozkazywało —- to właśnie owe reguły gry językowej mamy na myśli mówiąc o znaczeniach wyrażeń. Ale owe znaczenia nie są żadnymi rzeczami posiadanymi przez te wyrażenia. Mówimy wprawdzie* że np. zdanie „podaj cegłę” mą znaczenie, ale nie chodzi nam
• 207