116 Anna Wierzbicka [12]
Skrótowość jest oczywista: „Idź, bo jak nie pójdziesz, to się spóźnisz.” „Idź, bo jak nie pójdziesz, to dostaniesz”. Ale nawet przy takiej interpretacji nie widać jeszcze wcale, co tu jest przyczyną czego? Nasuwa się następująca interpretacja:
Radzę ci — idź, bo jak nie pójdziesz, to się spóźnisz.
(Radzę ci — idź, bo jak nie pójdziesz, to dostaniesz.)
Czyli, w pewnym uproszczeniu:
Mówię ci idź; uważam, że dobrze będzie dla ciebie iść, bo jak nie pójdziesz, to się spóźnisz.
I teraz jeszcze nie widać jasno związku przyczynowego. Więc zróbmy jeszcze jeden krok:
Mówię ci idź; uważam, że lepiej będzie dla ciebie iść, bo sądzę, że jak nie pójdziesz, to się spóźnisz.
A więc: uważam, że p, bo sądzę, że q. Samo „X uważa” (opinia, pogląd, zdanie X-a) interpretujemy jako przyjęty (wybrany, chciany) sąd. A więc: jestem zdania (przyjmuję sąd), że p, bo sądzę, że q.
Związek przyczynowy jest. Między sądami. Jako pouczającą ciekawostkę warto tu może przypomnieć polskie „bowiem”. Nie zastanawiamy się zazwyczaj nad jego etymologią, a przecież daje ona do myślenia. Zazwyczaj używamy dzisiaj słowa „bowiem” raczej wymiennie z „bo” i „ponieważ”, choć oczywiście świadomi jesteśmy różnicy stylistycznej. Zdarzają się jednak takie interesujące użycia słowa „bowiem” jak to, które znajdujemy w następującym zdaniu:
Dlatego też jest niemożliwe, by rozum mógł pojąć Boga za pośrednictwem stworzeń czy to niebieskich, czy ziemskich, gdyż nie ma pomiędzy nimi a Bogiem żadnej proporcji ani podobieństwa.
W odniesieniu bowiem do istot niebieskich mówi prorok Dawid: „Nie masz tobie podobnego między bogami Panie”. Bogami nazwani są tu aniołowie — dusze święte.
A więc: „nie ma proporcji... bowiem mówi Dawid”. Czy to zdanie nie znaczy wyraźnie: „mówię (mogę powiedzieć): bowiem (bo wiem, że) mówi Dawid”?
Ale to była dygresja. O słowie „radzę” będziemy mówić później, co do spójników zaś interesuje nas teraz tylko ich użycie metatekstowe.
A więc na imię miała Tatiana.
A więc było to tak.
•Cóż to za „więc”? „Więc” jest nazywane spójnikiem wynikowym. My przypisujemy mu zwykle eksplikację: „Sądzę, że rozumiesz, że p mogło spowodować q”. Czy da się utrzymać taką eksplikację i dla zdań
117
[13]
Melatekst w tekście
tutaj zacytowanych? Z pewnością można utrzymać tę eksplikację dla jakże częstych w tekstach dyskursywnych zdań typu:
Można więc powiedzieć ...
Więc może można i dla tych? Próbujmy interpolacji.
A więc było to tak. = A więc zaczynam mówić. Było to tak.
A więc na imię miała Tatiana. = A więc mówię dalej. Na imię miała
Tatiana.
Dokonaliśmy dwóch różnych interpolacji. Może sugerowaliśmy się kontekstami? Może da się znaleźć jedną, wspólną formułę?
A więc będę mówić. Było to tak.
A więc będę mówić. Na imię miała Tatiana. _
Pewnie tak. Domyślne różnice wynikają z kontekstu. Mamy więc jeden człon związku wynikowego: „będę mówić”. Z czego wynika tu moja chęć mówienia? Zapewne z poprzedzającej ją (o pewną nieokreśloną liczbę zdań czy chwil) zapowiedzi wstępnej. Może ona brzmieć na przykład tak: „Opowiem wam pewną historię”. (Tu — pauza, odstęp, oddech.) „A więc, było to tak”. Decyzja mówienia (decyzja rozpoczęcia, decyzja kontynuacji) pozostaje więc w relacji wynikowej z inną — wcześniejszą, ogólniejszą — decyzją wypowiedzenia się. W takiej samej luźnej relacji wynikowej, na jaką i w innych kontekstach wskazuje spójnik „więc” (por. eksplikacja). Więc i „więc” nie jest polisemiczne.
Wśród metatekstowych operatorów (w luźnym, potocznym sensie tego słowa) nietrudno wyodrębnić takie, które ustalają ekwiwalencje lub g-wasi-ekwiWalencje wewnątrz tekstu. Niektóre czynią to zupełnie jawnie:
inaczej mówiąc innymi słowy krótko mówiąc mówiąc prościej reasumuję
Inne — w sposób odrobinę mniej jawny:
mianowicie
następujące
na przykład
tzn.
tj.
czyli
Proponujemy dla nich następujące interpretacje:
mianowicie = powiem, jakie: —
następujące = powiem, jakie: —