120 Anna Wierzbicka [16]
Proszę cię, idź. = Mówię ci, że pragnę, żebyś' zechciał iść, bo chcę
spowodować, żebyś zechciał iść.
Kadzę ci, idź. = Mówię ci, że sądzę, że dobrze będzie dla ciebie iść,
bo chcę, żebyś wiedział, co masz robić.
Zachęcam cię, idź. = Mówię ci, że chcę, żebyś zechciał iść, bo sądzę,
że dobrze będzie dla ciebie iść.
Rozpatrywane powyżej czasowniki metatekstowe charakteryzowały się tym, że ich komponent słowny wyrażał wolę skierowaną ku innemu człowiekowi („chcę, żebyś ty...”). Niemniej interesującą grupę stanowią te, których wewnętrznym podmiotem jest sam mówiący.
Obiecuję.
Przyrzekam.
Protestuję.
Zgadzam się.
Potwierdzam.
To wyrazy to klasyczne przykłady Austinowskich performatywów („czasowników dokonawczych”)4.Powiedzieć „obiecuję” — to jednocześnie obietnicy dokonać. A więc samo wypowiedzenie tego słowa-zdania stwarza stan rzeczy, do którego to zdanie się odnosi. Takie zdania nie konstatują faktów — one tworzą fakty. Tyle Austin.
Co zyskujemy przez nazwanie takich czasowników „performatywami”? Przede wszystkim, jakich — „takich”? W naszym pojęciu jedyną wyraźną podstawą do wydzielenia semantycznej grupy stanowi ekspli-kacja. Spróbujmy więc zrozumieć przytoczone „czasowniki dokonaw-cze” na tle odpowiednich form konstatatywnych.
X obiecał Y-owi, że to zrobi.
X przyrzekł Y-owi, że to zrobi.
X zgodził się z Y-em.
X zaprotestował.
X powiedział do Y-a, że to zrobi,
bo Y tego pragnie, po to, żeby Y mógł sądzić, że X to zrobi.
X powiedział do Y-a, że to zrobi,
po to, żeby Y mógł sądzić, że X musi to zrobić.
X powiedział, że chce robić to, co Y powiedział, że chce, żeby robili.
X powiedział, że nie chce, żeby to robiono.
Popatrzmy teraz, na czym polega „performatywna” specyfika form pierwszej osoby.
Obiecuję. — Mówię, że zrobię to, bo ty tego pragniesz, po to, żebyś mógł sądzić, że to zrobię.
Por. J. L. Austin, How to Do Things with Words, New York 1965.
Przyrzekam. = Mówię, że zrobię to, bo ty tego pragniesz, po to, żebyś mógł sądzić, że to muszę zrobić.
Zgadzam się. = Mówię, że chcę robić to, co ty chcesz, żebyśmy robili.
Wydaje się, że specyfika eksplikacji form pierwszej osoby praesens w porównaniu z eksplikacjami innych osób lub innych czasów polega po prostu na metapleonastycznym charakterze elementu „mówię”.
Podsumowuję. (Czy to czasownik dokonawczy? — Nie. — Może paren-tetyczny? — Też nie. Za to z pewnością metatekstowy.) Wypowiedzi nasze, wielorako heterogeniczne, są heterogeniczne również w tym sensie, że raz po raz splata się w nich ściśle tekst właściwy z tekstem metatek-stowym. Owe nici metatekstowe mogą pełnić najrozmaitsze funkcje. Uwyraźniają „deseń semantyczny” tekstu właściwego, zespalają różne jego elementy, wzmacniają, spajają. Czasami można je wypruć nie uszkadzając reszty. Czasami — nie.
Cytat, który otwiera niniejszy artykuł, jest — z punktu widzenia naszego problemu — zupełnie banalny. Można wskazać teksty o wiele bardziej nasycone metatekstem. Wydaje się, że ilościowy i jakościowy „wkład” metatekstu w tekst stanowi jeden z istotnych wyznaczników zróżnicowań stylistycznych.