XIV SŁOWACKI I MISTYCYZM
czuć, nie doceniających ich znaczenia. Nie ma wśród nich jasnowidzącego Księdza Marka, ale jest Wernyhora i jest widzenie ukrytego znaczenia historii.
Przekład Księcia Niezłomnego Calderona zbiega się dokładnie w czasie z wystąpieniem Słowackiego z Koła towiań-czyków. Był to przekład swobodny, w którym, jak pisał Kleiner, Słowacki tak stylizował słowa księcia Fernanda, „by mogły być wyznaniem wiary polskiego mistyka” Więziony przez Maurów hiszpański książę, upokarzany i samotny, stał się u Słowackiego ucieleśnieniem służby religijnej i narodowej. Postać Księcia Niezłomnego nobilitowała tę sytuację, w jakiej Słowacki — jak sądził — znalazł się wśród towiaóczyków: w dobrowolnym poniżeniu przejawiała się wielkość jego ducha, duma znajdowała wyraz w pokorze.
Charakter twórczości lat ostatnich. Zrywając z Kołem Słowacki odzyskał wolność ducha. I stał się samotny. Odwrócili się od niego towiańczycy, niewiele później uległa zerwaniu najtrwalsza poetycka przyjaźń Słowackiego — z Zygmuntem Krasińskim. Coraz bardziej rozbieżne stawały się ich poglądy w kwestiach religii i polityki, Krasiński poczuł się też urażony niepochlebnym przedstawieniem biskupa Krasińskiego w Księdzu Marku. Zamiast tych dojrzałych przyjaźni skupiała się wokół Słowackiego w ostatnich latach jego życia garstka młodych; grono uczniów, wiernych wyznawców.
Pisał bardzo wiele. Ale niemal nic nie publikował: tylko Rapsod I Króla-Ducha (zauważmy: Rapsod I, a więc tylko część, zapowiedź dzieła, a nie zamknięta już całość!) i parę listów, których treść wiązała się z wydarzeniami społeczno-politycznymi — Do Księcia Adama Czartoryskiego, Do emigracji o potrzebie idei. Bez jego wiedzy wydano jeszcze w 1848 r. w Poznaniu Odpowiedź na ,.Psalmy przyszłości". Ogromna reszta dzieł pozostała w rękopisie.
16 J. Kleiner, op. cit., s. 214.
Bo odkąd przeżył w Pomic objawienie, odkąd uznał w sobie natchnionego rewelatora prawdy, inaczej zaczął pisać. Jako świadomy swej misji rewelator musiał teraz nie tylko ująć wizję w kształt poetycki, ale także przekazać to przesłanie ludziom, wypełnić zadanie, które ciąży na nim jako na jednostce wybranej. Próbuje wykorzystywać w tym celu rozmaite gatunki literackie: dramat (Zawisza Czarny, Walter Stadion, Agezylausz, Samuel Zborowski), lirykę, poemat epicki (Poemat o Sofos i Szczęsnym, [Próby poematu filozoficznego], Król-Duch), a przede wszystkim posługuje się prozą. Wykładem idei stają się listy (dwa listy do księcia Adama Czartoryskiego, List do J. N. Rembowskiego), próbuje kształtu f przypowieści, najważniejsza rola przypada prozie poetyckiej. Ten styl, sprawdzony znakomicie w Anhellim, wydaje się stwarzać szczególnie dogodne możliwości symbiozy poetyki natchnienia i naukowego wykładu — a do tego właśnie j dążył Słowacki. W stylistyce prozy poetyckiej utrzymane są Genezis z Ducha, dialogi filozoficzne, wiele fragmentów bez tytułu.
Te same idee Słowacki wyrażał także w notatkach z tzw. Raptularza i z dziennika, i w prywatnej korespondencji. Zanikła granica między zapiskami osobistymi, listami do bliskich, działalnością literacką — życie prywatne i twórczość poety stały się osobliwą jednością. A przeświadczenie, że dzięki poznawczemu charakterowi przeżytego objawienia stał się szczególnym medium między Bogiem a ludźmi, że głosi słowo przez Boga usankcjonowane, fatalnie zaciążyło nad losem dzieł literackich: nie kończył ich, nie zadowalały go, nie decydował się na druk. Stawiał przed sobą wymagania niezwykle wysokie, niewykonalne11.
17 Kazimierz Wyka pisał: „Przedsięwzięcie poznawcze, które wychodząc z osiągniętych przez Słowackiego podstaw miało ogarnąć całą historię i wiedzę ludzka, przerastało możliwo^ri i«vinwn