IMG370

IMG370



Natura, przcmyślnlcjsza tym razem od człowieka, stworzyła Je Jednak, te prawdziwe potwory i to nic w „grubym zwierzu”, ale w „nieskończenie małym”; w świecie drobnoustrojów, wymoczków i larw, których najgroźniejszą straszliwo^ objawia nam mikroskop.

Wydaje się istotne, że nic nie jest w stanie dorównać grozie I przerażeniu, jakie wywołuje mnogość tych okropnych plemion. Pojęcie potwora, zrodzone przez człowieka w wizjach koszmarnych nocy, nic zdołałoby wynaleźć straszliwszych kształtów.

Jakiż artysta, nawet w nocach szarpanych gorączką, mógł wyśnić te żywe I wilgotne świdry, jak na przykład te, co wiją się i tłoczą w naszej urynie i żyłach. Jakiż malarz, nawet w godzinach szaleństwa, zdołałby wymyślić parazyta douve - ten jakby liść mirtowy, co kurczy się, spływa, nawraca, drga w uszkodzonej wątrobie baranów. Jakiż poeta w poszukiwaniu monstrum wymyśliłby dracun-culusa, pasożyta który w okolicach Gangesu lokuje się w tkankach stóp, zagłębiając się w ropiejących wrzodach, które sam wytwarza; jakiż człowiek wreszcie wymyśliłby to natłoczenie materii, poruszającej półkolistymi głowami, uzbrojonej w haczyki i szczypce, rozświeconej oczyma o wielu ściankach lub wznoszącymi się kopulasto - to ponure drapieżne zbiorowisko obrączkowatych tasiemek, wielobarwnych nitek, pasożytów rectum, askarysów, robaków, gnieżdżących się i rojących w wypatroszonych przewodach brzuchów.

Jest tu więc nowy punkt wyjścia. I ten, niemalże nowy sposób ujęcia, został - zdaje się - odkryty przez jednego malarza, zamiłowanego obecnie w fan-tastyczności, przez p. Odilona Redon. Dla stworzenia swych monstrów sięgnął on istotnie do falistego i płynnego świata; do dziedziny tych niewidzialnych istnień, które powiększone przez projekcję, stają się straszliwsze niż drapieżniki wyolbrzymiane przez starych mistrzów — sięgnął do przedziwnego, przerażającego ich rojowiska1.

Takie źródło może mieć Stonóg Przybyszewskiego - odpowiednik Reymontowskiego polipa, będący kulminacją grozy w powieści2. Ten okaz młodopolskiego bestiarium zapowiada po trosze karierę pająków i much w literaturze XX wieku. Ów „ohydny robak”3 (s. 160) zyskuje u Przybyszewskiego cechy „wszechobecnego i wszechwidzącego” demona. Fantazmaty animalistycz-ne nakładają się tu na fantazmaty urbanistyczne4. Obydwa rodzaje wyobrażeń tworzą nie tylko ten sam typ jakości estetyczno-emocjonalnych, ale także te same sensy: Stonóg jak i ulica są „pomazańcami życia” („zbyt długa, cuchnąca, smrodliwa ulica, jaką jest życie”, s. 74). Cała retoryka grozy życia skupia się w motywach odrażających form zwierzęcych lub człowiekozwierzęcych oraz fragmentach upiornych miejskich pejzaży. Przecięcie się tych ciągów rodzi ekspresywne metafory, np. „poczwarna morda Życia” (s. 110), „ryj ulicy” (s. 89), „potworność życia: zimna, obojętna, stónożna nędza” (s. 160).

Stonóg Przybyszewskiego staje się w powieści przedmiotem oryginalnego zabiegu. Istotną częścią ciała potwora są nie tylko nogi (analogon macek polipa, ośmiornicy czy splotów węża), ale także oko. To ono staje się ekranem, w którym bohater będzie oglądał straszliwą, a zarazem groteskową maskaradę lunaparu;

A wszystko to ujrzał jak w oddali, jakby w jakimś olbrzymim, fosforem zgnilizny dyszącym ślepiu - zadrżał w straszliwym przerażeniu - w ślepiu, jednym, jedynym przeolbrzymim ślepiu - stonoga (s. 144).

Przyglądanie się światu zamkniętemu w zielonym oku potwora -to propozycja szczególnej perspektywy. Cała odrażająca i groźna rzeczywistość Krzyku jawi się w sekwencji obrazów widzianych

159

1

J.K. Huysmans, Monstrum, w: Joris-Karl Huysmans..., op. clt., s. 141—142. M. Wallis za prekursora w odkryciu estetycznych walorów mikroorganizmów uważa Ernesta Hacckla (Kunst-forma der Natur, 1899-1904), por. M. Wallis, Secesja, Warszawa 1967, ś. 239-240. Entuzjazm dla nowych obszarów inspiracji artystycznych nie był przez wszystkich podzielany. Niech świadczą o tym chociażby takie uwagi o „estetyce natury”: Maurycy Griveau w świecie roślin dostrzega tylko harmonię, ozdobność kształtów, „wdzięczny rysunek”, „gdy natomiast zwrócimy się do zwierząt, spotykamy jakby wzór szkoły realistycznej: funkcje trawienia i oddychania, których zaledwo można się dopatrzeć w pięknych roślinach liściastych, w świecie zwierzęcym odbywają się za pomocą narządów brzydkich — wnętrzności, wstrętnych do tego stopnia, przypadkowe ukazanie się ich na zewnątrz przeraża i razi poczucie nasze” (Estetyka natury, „Tygodnik Ilustrowany” 1898, nr 34).

2

   Obcowanie z mikroskopem i drobnoustrojami nie było zapewne obce Przybyszewskiemu - studentowi medycyny.

3

   S. Przybyszewski, Krzyk, Lwów 1917 (wszystkie cytaty według tego wydania).

4

Tbn między innymi aspekt obrazowości Krzyku analizuje W. Gutowski w szklcuArtysta - więzień urbanistycznych fantazmatów. O „Krzyku" Stanisława Przybyszewskiego, w: „ W krainie pamiątek". Prace ofiarowane Profesorowi Bogdanowi Zakrzewskiemu w osiemdziesiątą rocznicy urodzin, red. J. Kolbuszewskl, Wrocław 1996.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0230 222 Summa teologiczna Chociaż bowiem naturalny bieg rzeczy idzie od niedoskonałego do dosko
Tym razem "Onkologia molekularna" i prezentacja firm bio-tech. InnovaBio Pomorze to s
Od redakcji Oddajemy do rąk Czytelników 27 numer naszego kwartalnika, tym razem poświęcony pedagogic
41821 str 050 051 (2) 24. OD PROFOSA DO ŻANDARMA Tym razem nasz zestaw pytań dotyczy dyscypliny wojs
Untitled 19 62 I. Teoria granic [35 5) Wychodząc znowu od dwóch liczb dodatnich a i b (a>b), utwó
Od redakcji Tym razem uroczysta inauguracja roku akademickiego w AGH odbyta się bez niespodzianek. P
Tu sytuacja jest odmienna. Tym razem test okazał się istotny (p = 0,00445 - wartość mniejsza od 0,05
JJ D&M djinn05 41 SMUTNY CZŁOWIEK, W POŁOWIE OBSKURNY, W POŁOWIE ŚMIESZNY. TYM RAZEM JEDNAK
dzikie (szybsze od człowieka). 10.    „A wreszcie...” Całe dzieło stworzenia zmierza
Konstanty Ildefons GałczyńskiMedytacje w mieście nad WełtawaRenesans tym razem idzie od
62 I. Teoria granic 5) Wychodząc znowu od dwóch liczb dodatnich a i b {a>b), utwórzmy tym razem k
Pętle - przykłady * Druga wersja powyższego, ale tym razem umieszczamy kod pobierający informację od

więcej podobnych podstron