XIV KORESPONDENCJA FILOMATÓW
zwraca szczególną uwagę komisji śledczej, lecz nie udaje się władzom udowodnić jego autorstwa; wiersz do końca pozostaje tajemniczym utworem anonimowym. Znamienna to solidarność młodych i obrona zagrożonego poety.
W tym dniu, kiedy Jankowski ujawnia istnienie Towarzystwa Filaretów, spotykają się w katedrze wileńskiej, w kaplicy św. Kazimierza: Mickiewicz, Zan, Pietraszkiewicz, Czeczot i Stanisław Morawski, wszyscy świadomi grożącego im aresztowania, które istotnie następuje w nocy z 23/24 października (4/5 listopada) 1823 r. Mickiewicza osadzono w klasztorze Bazylianów przy ul. Ostrobramskiej, przerobionym na więzienie stanu. Oprócz poety przetrzymywano tam m.in. Antoniego Freyenda, studenta wydziału matematyczno-fizycznego, filaretę, Jana Sobolewskiego, filomatę, Adama Suzina, filaretę; nieco później dołączyli tu jeszcze Ignacy (Żegota) Domeyko, ks. Józef Lwo-wicz, Aleksander Chodźko, Jan Jankowski i Tomasz Zan. W celi Mickiewicza na I piętrze, jako najobszerniejszej, odbywały się nocne spotkania więźniów, którzy informowali się wzajemnie
0 przebiegu śledztwa i składanych zeznaniach. W ciągu dnia ciągano aresztowanych pod strażą przed komisję śledczą. Ignacy Domeyko wspomina:
We dnie wodzono nas do sądu; każdego pod strażą dwóch z karabinami żołnierzy i ciągnięto inkwizycje z całą formalnością moskiewską, z groźbami, podstępami, podchwyceniami za słowo, kłamstwami i wymysłami, których używają pospolicie na wyśledzenie zbrodni, tylko że nie bito; nocami zaś przekupywaliśmy szyldwachów, którzy nam pozwalali schodzić się i przepędzać weselsze godziny. Za więzieniem była zima, mrozy
1 grożący nam wszystkim Sybir; w więzieniu na schadzkach panowała wiosna i nadzieja w przyszłość, choć daleką, Polski. [...] utrzymywały się, choć z wielką trudnością i narażaniem się, komunikacje między klasztorami [...], aby się wzajemnie pocieszać i nie upadać na duchu. [...] Północ była dla nas wschodem słońca; zbieraliśmy się w celi Adama i aż do świtu przepędzaliśmy noce na rozmowie cichej, ale nie smutnej. Freyend przyrządzał herbatę i nas rozśmieszał. Kto dniem pierwej był zawołany na śledztwo, przynosił nowiny, jakie uzbierał w sali i na ulicy1.
Pozostałych aresztowanych rozmieszczono w ośmiu klasztorach Wilna, zamienionych na więzienie, lub w areszcie zamkowym. Zeznania uwięzionych obciążały najbardziej Zana, Malewskiego, Mariana Piaseckiego i Mickiewicza. Śledztwo konsolidowało jednak młodych, mobilizowało opinię publiczną do pomocy uwięzionym. Znamienna jest też inicjatywa młodzieży gimnazjalnej w Krożach na Żmudzi (uczył tam przed aresztowaniem Jan Sobolewski), gdzie z inicjatywy Jana Witkiewicza i Cypriana Janczewskiego powstaje tajny związek uczniów, tzw. sekta Braci Czarnych, której zadaniem było rozsyłanie i rozlepianie nielegalnych napisów i odezw, aby przez zwiększenie liczby Winowajców i podgrzewanie atmosfery pomóc uwięzionymi! wprowadzić władze w zakłopotanie.
Nowosilcow udzielał wciąż nowych instrukcji i obmyślał sposoby wymuszania zeznań. Nadzór nad pracami komisji śledczej powierzono prokuratorowi gubemialnemu Hieronimowi Botwince. Szczególnie surowym badaniom poddano Adama Suzina, który niezłomnie zaprzeczał istnieniu Związku Filaretów. Z rozkazu w.ks. Konstantego poddany „pod cięższy areszt”, stał się też bohaterem Improwizacji Mickiewicza pt. Do Adama Suzina, bowiem:
Było odważnych w powszechnej grozie I śmiałków więcej niż tuzin.
Lecz cierpieć śmiało, lecz milczeć w kozie Potrafił tylko sam Suzin (Do Adama Suzina. Improwizacja, w. 13-16)
Niezwykle dzielną postawę przyjął też Tomasz Zan, który całą winę brał na siebie.
W grudniu komisja śledcza bada Mickiewicza. W tym czasie też następują aresztowania w Krożach wśród Braci Czarnych
I. Domeyko, Filareci i Filomaci. Ust (do Bronisława Zaleskiego),
fw:J H. Mościcki, Z jilareckiego świata. Zbiór wspomnień z lat 1816--1824, Warszawa 1924, s. 101-103.