Jak ludzie kłamią? — Strategie T 199
— Idź teraz stąd i daj mi spać. To wszystko zbyt głupie i ten wiatr mnie dręczy. Idź do cholery razem z tym, co ci zostawił twój ojciec. To właśnie po to przyszedłem do tego hotelu, aby wyłudzić od ciebie trochę pieniędzy, a Robert miał mi w tym pomagać. Miało być jeszcze wiele innych rzeczy, ale dobrze, że to się skończyło. — Odwróciłem się od lustra i spróbowałem przymknąć oczy (...). Otworzyłem oczy i napotkałem jej spojrzenie; rozbawione i czujne zarazem. — Przedtem wyłudzałem od innych — powiedziałem. — A teraz mam dosyć. Nie dlatego, że stałem się lepszy. Nie dlatego, że chcę zacząć nowe życie. Chcę tak żyć tysiąc lat, ale źle się dzisiaj czuję. Potem pojadę do Twerii, a Robert pojedzie ze mną i tam spróbujemy złapać jakąś dziewczynę z forsą. Nie jadę do żadnej Australii. Nawet nie wiem, gdzie to jest.
Roześmiała się.
— Dlaczego mi nie powiesz, że masz jeszcze dziewczynę i dziecko, na które musisz zarabiać?23
W podobny sposób kłamcy prezentują prawdę, czasami wręcz ośmieszając rozmówcę. Dzieje się to szczególnie w sytuacjach, kiedy formułowane są jakieś zarzuty. Kłamca nie tylko z uśmiechem przytakuje, ale dodatkowo oskarża jeszcze sam siebie, pokazując w ten sposób grotesko-wość oskarżeń. Korzystają z tego dość często politycy. Urzędnik państwowy oskarżony o branie łapówek może nie tylko ironicznie potwierdzić ten fakt, ale również zwrócić uwagę, że pewne jego zachowania wskazują na fakt, iż sprzeniewierzył duże sumy pieniędzy, jest agentem obcego państwa i do tego masonem! Przerysowywanie faktów skutecznie chroni przed wnikliwą ich analizą, bowiem każda taka próba naraża wykrywającego na śmieszność.
PÓŁPRAWDY
Są to metody polegająca na naruszeniu omawianych w rozdziale drugim maksym konwersacyjnych Grice’a — maksymy ilości (mów tyle ile trzeba, ni mniej ni więcej), jakości (mów to, co uznajesz za prawdziwe), sposobu (mów
»** M. Hłasko, Drugie zabicie psa. Wyd. cyt.
i