A kiedy ja byłam mili. Bitem się mną opiekowała laajpiękwejmeba^i
ItoackaniiRfOb.
Atol Nad hąrtu poMou Ciekawe, oy będńe
zm
RjUcm $ Mis dnAn nkictę Md«ic.<Mne«H|.Bniftr-
lara fudry^ają uf i bte^nę » umrtfAnL
Wszyscy: Ricjniciny^
Mdoaa aniHfr Mwnct
Miku: Zmaz. puce* nic moreny* Zoutiuam.
Dz~J) babomn i dziadkom ZpacMdolpf.
Inc So włamie' Zyczcnu JU mum babuni Co nadawać tany piec uc.
Mniam, mniam, mam ochotę Na heitaię i szarlotkę baba...
Bo laka herbatę tylko babcia robi Z bp| > malinami—
Zi»U łprńhujdc sami!
Podoje ptasakmee fi&żanh Kod I Kamilo-mi. dzieci udają, u piją.
Ko$ia: Ale pyszna, wyśnieniu!
Kamil: Po prostu znakomita!
Kula: Proszę ojetwze!
Kamil: Ja leż chcę dolcwkę
Paweł: A ja dla mojej babci Mam eoi ndnycz^ncfo,
Dam mojej babom Pltnriikii ulubionego.
Milena: Dziadek Zosi. hahcia Krzywa S)| kocham riie od d»a^.
No. a za co Kb kochamy?
Za ich mądrutt. dobre rady—
Karnik I szacunek dia nich mamy.
Więc życzenia d/S składamy.
Dzieci Moią w nfdńe.
Wszyscy: Dzisiaj wnuczki i wnukowie Życzą wszystkim, bez wyjątku.
Iły dopisywało zdrowie I wszystko było w porządku!
Kłaniają Bp. zbierają atłuwW i ićhodją x
_| MAtfiOttZAIAJMęUMWłKA
titola Pediuwowi wtiwilwk