$. Metr tylabtczny obok wymiaru sylabicznego, średniówkowego i rymowego ma je*arze wymiar akcentowy, który budził rozmaite kontrowmjc w przeszłości. Jesteśmy przekonani — choć nie zawsze jest to proate do wykazania — że konstanty pozostają w systemowej zależności i jako takie tworzą spójny zespół elementów prozodyjnych w strukturze wersyfikacyjnej utworu. Jest dla nas również oczywiste, że obok logiczno-konstrukcyjnej konsekwencji o kształcie prozodyjno--fonetycznym metru współdecydowały czynniki ogólnoestetyczne, jak potrzeba przejrzystego porządku, regularności, harmonii, tak charakterystyczne dla renesansowego poczucia piękna. Dalecy jesteśmy od niedoceniania tych czynników, choć trudno by nam było je wyczerpująco opisać i sprawiedliwie wyważyć ich wpływ, przeto z konieczności pozostajemy przy aspektach czysto wersologicznych zagadnienia Karol Zawodziński sformułował kiedyś tezę o istnieniu metru czysto sylabicznego. to jest takiego, który powstaje w wyniku występowania regularnego przedziału między wyrazowego, to znaczy zawsze po takiej samej ilości sylab, jednak bez konstunty akcentowej w średniówce i klauzuli wersu 12. Tezę swoją opierał na stosunkowo licznych odstępstwach od paroksytonezy w średniówce, wynoszącej dla staropolskiej wersyfikacji około 8%. których nie umiał wytłumaczyć inaczej jak memetrycznym charakterem akcentu. W klauzuli wersu sprawa była o tyle prosta, że ilość odstępstw była w niej zdecydowanie mniejsza, a nawet nieistotna, ale wiadomo jest jednak, że porządek akcentowy klauzuli wersu - paroksyton - stunowi pochodną rymu żeńskiego, u więc pytanie traciło w odniesieniu do klauzuli w jukiś sposób swój sens, tak że pogląd Siedleckiego o metrycznym charakterze tego klauzulowego akcentu dla Za Wodzińskiego mógł być nieprzekonywujący13. Dłutka14 mówiła o dwóch eta puch rozwojowych metru sylabicznego: pierwszy do XVIII wieku bez akcentu w funkcji strukturalnej, drugi z akcentem w tej właśnie funkcji,ł.
UK W. zawud/Muki. Studia.... jw.». 124-176 '•F Sradlseti.op di, ii. 7J-IIJ.
u M tXuili« Studiu i hUlorll I irmil , jw . rozdani Muliimorfuty triyntutotalmkin*-
Tr/< /iiwuti/iAtlt lego ppjmrl WoroatWik (Kyimika ukctwiotyti tylaliowru, |'w..| fonykii i mm mul yka ,y» ,* 71. KI) nu jkmJniuwIc bkluń pr/aprowml/nnych ns wiorwu Ibcrnaia /;Uilii lnu.
/uwodzińiki pragnąc oprzeć swoje sitdy z zakresu wersyfikacji nu regułach ogólnojęzykowych. skierował apel do językoznawców, aby zbuduli charakter akcentu doby staropolskiej. Problem, juki postawił Zuwodziński - metr czysto sylubiczny — oraz sposoby, jakimi pragnął go rozwiązać, jego istnienie udowodnić, jest przykładem nu to, jakimi drogami i bezdrożami chodzi czasem nauka, zanim uda się jej zbliżyć do istoty rzeczy, jak zawodne mogą być narzędzia badawcze, nawet takie, które jak na przykład statystyko, uchodzą za pewne. Również szukanie pomocy u sąsiadów, w naukach ościennych, nie zawsze może przynieść rezultaty oczekiwane. Zuwodziński do końca nie zdawał sobie sprawy z tego, że pytanie tak sformułowane — czy istniał metr czysto sylabiczny?
— nic posiada najzupełniej charakteru wcrsyfikucyjncgo, lecz raczej estetyczny. W gruncie rzeczy istnieją przecież nic metry, które co najwyżej są hipostuzą, lecz poszczególne utwory, weny składające się na te utwory, na podstawie których możemy pytać, czy akcent średniówkowy miał w takim u takim utworze charakter strukturalny, niestrukturul-ny czy fakultatywny.
Slutystyku. dzięki której wiemy, że uchybieniu ukcentowe stanowią 8% wszystkich staropolskich średniówek, nie duje właściwie żadnej odpowiedzi w interesującej Za Wodzińskiego kwestii, ponieważ liczby mówią tylko tyle, żc 8° „ wersów staropolskich kompozycji weryfikacyjnych z powodów bliżej d la statystyk i niejasnych nie ma paroksytonezy w średniówce. Wyciągunie stąd wniosków, że akcent nie pełni w ogóle funkcji metrycznej, rytmicznej, strukturulnej nawet wtedy, gdy pojedynczy utwór poetyki wyznacza mu konsekwentnie paroksytoniczne miejsce w średniówce, jest zwyczajnym zaprzeczaniem faktom. Czyż na podstawie bruku rymów w kompozycji weryfikacyjnej (wiersz biały) możemy sformułować w zgodzie z logiką tezę. że rym w wierszach nie pełni funkcji strukturalnych?
Zawodziński pytał więc nie o metr, lecz świadomość poetów, o ich ideał estetyczny itd. Metr był dla niego jakąś „przedustanowioną" zasadą, u obowiązkiem poetów było ją realizować; Jeśli nie bylu skrupulatnie realizowana, to znaczyło, że jej nie nut. Błąd Zuwodzińskic-go polegał na tym również, że nic przyznawul poecie żadnego prawu do okazjonalnego modulowania czy nawet odrzucenia metru. Najpoważniejszym jednak jego uchybieniem było to, żc nic rozumiał, iż o istocie i funkcji chwytu - bez wyjątku każdego - decyduje przede wszystkim