72
Janusz Lalewicz
[101
powiedź, w której prezentuje się jakąś historię, tzn. jakiś ciąg powiązanych zdarzeń — biografię, czyjąś przygodę, romans czy podróż. Opis można określić paralelnie jako wypowiedź, w której prezentuje się jakiś ciąg powiązanych rzeczy, składników czy aspektów rzeczy, tworzących pewien układ atemporalny — np. krajobraz, kwiat, czyjąś twarz. (Dla zachowania równoległości biorę pod uwagę tylko potoczne wypowiedzi, pomijając opisy naukowe, odnoszące się do dziedzin przedmiotowych różnych od świata potocznego i operujące specjalistycznym językiem). Można powiedzieć ogólnie, że zarówno opis jak opowieść to słowna prezentacja ciągu elementów otaczającej rzeczywistości, będących składnikami pewnego typu układu.
Charakterystyka ta pokazuje z jednej strony podobieństwo, które może być podstawą porównania opisu i opowieści, z drugiej zaś odmienność od innych typów wypowiedzi — np. od wywodu teoretycznego, nie odpowiadającego takiej charakterystyce. Różnice między opowieścią a opisem dotyczą rodzaju elementów prezentowanego ciągu oraz typu układu, którego są one składnikami.
Przywykliśmy — zarówno pod wpływem filozofii, jak i pod naciskiem pewnych właściwości strukturalnych języków indoeuropejskich — przeciwstawiać w otaczającej rzeczywistości to, co JEST — rzeczy, cechy, układy rzeczy, stosunki itd. — temu, co się DZIEJE — zdarzeniom, procesom, przemianom itp. Nietrudno uświadomić sobie, że jest to w znacznej mierze kwestia sposobu ujęcia rzeczywistości raczej niż natury tego, co się ujmuje: te same elementy rzeczywistości można przedstawić bądź pod postacią zdarzeń, bądź pod postacią stanów rzeczy albo relacji. Stwierdzenie, że opisuje się rzeczy, a opowiada się o zdarzeniach znaczy więc, że opisywać to mówić o czymś w kategoriach rzeczy, cech i relacji, opowiadać zaś to ujmować coś w kategoriach zdarzeń. Ujmowanie rzeczywistości w kategoriach bytu nie wymaga wyjaśnień — jest to dla nas normalna perspektywa refleksyjnego myślenia o rzeczywistości. Pewnych wyjaśnień wymaga pojęcie zdarzenia.
Mówiąc o dzianiu się, mamy na myśli z jednej strony to, co można określić na modłę Hegla jako stawanie się albo na modłę Bergsona jako trwanie (duree), z drugiej zaś zdarzenia, które w przeciwieństwie do liniowego trwania mają charakter punktowy. Rozróżnienia te staną się jaśniejsze, jeśli rozpatrzymy artykulację językową poszczególnych ujęć. Ujęcie rzeczywistości w perspektywie bytu daje się sprowadzić, jak pokazali logicy, którzy na tej właśnie perspektywie się skupiają, do zdań z czasów ni kiem-spójką jest : Żaba jest zielona, Kot leży (Jest leżący) na kanapie. Pozostałe czasowniki w formach osobowych artykułują (na ogół) to. co należy do porządku dziania się. Otóż zauważmy, że dzianie się w czasie teraźniejszym może być ujęte albo pod postacią imperfekływnego trwania (Wieje, Karol pisze list), albo pod postacią perfektywnego stanu rzeczy (List jest napisany, Karol jest zabity). Zdarzenie natomiast nie staje się ani nie jest — jest to inna modultiość dziania się, dająca się wyartykułować tylko w czasie przeszłym: Kain zabił Abla, Cezar powiedział: „Kości są rzucone”, Kolumb odkrył Amerykę. Zdarzenie jest zatem z natury czymś przeszłym: tym co się zdarzyło13.
11 Teoretycznie spełnia takie warunki również czas przyszły. Jakkolwiek bywa stosowany w opowieściach (np. w niektórych proroctwach), stanowi - podobnie jak w gramatyce zjawisko raczej drugorzędne i złożone w porównaniu z przeszłym.