KRYSTYNA P1SARKOWA (Kraków)
PRAGMATYCZNA MOTYWACJA HIPOTAKSY
Ledwie dowiedziono konwencjonałności reguł gramatycznych systemu językowego, uznano tę konwencjonałność za tylko jedną z dwóch możliwych płaszczyzn funkcjonowania języka. W poszukiwaniu formuły dla owej drugiej, równie co pierwsza istotnej, płaszczyzny wyłoniono konwencję typu pragmatycznego1 2. Żeby zilustrować odmienność obu płaszczyzn, ustawia się np. z jednej strony komplet opozycji trybów: indikatiwus, imperatiwus, koniunktiwus, a z drugiej — asercje, żądania, przypuszczenia, przeczenia. Pierwsze otrzymują w konwencji reguł gramatycznych etykietę „modusy zdań”. Drugie opatruje się etykietą „typy działania językowego”. Definicja funkcji komunikatywnej jakiejś struktury to zarazem orzeczenie o przypisanym jej typie działania. Zgodność między składnikami konwencji gramatycznej a pragmatycznej jest, jak wiadomo, wątpliwa, niepełna, pozorna, względna*. I właśnie m. in. z asymetrii między obydwoma zbiorami reguł wynikło podejrzenie, że nie są one jednym zbiorem różnie nazwanych elementów.
Przyjąwszy istnienie konwencji pragmatycznej w języku, poczęto szukać dla niej pojęcia fundamentalnego. W poszukiwaniu pojęcia fundamentalnego dla pragmatyki językoznawczej wyłoniono pojęcie powodzenia (udania się) aktu komunikacji3. Stało się ono dla pragmatyki tym, czym dla składni jest kryterium poprawności, a dla semantyki kryterium prawdziwości.
Mawia się, iż punktem wyjścia wszelkich konwencji jest konieczność rozwiązywania problemów w koordynacji, a nawet w kooperacji z bliźnimi. Spełnienie naszych własnych interesów zależy nie tylko od naszych własnych działań i sposobów zachowania się, lecz także od zachowania się i działania innych. Dlatego jesteśmy zmuszeni uwzględniać we własnych działaniach i postawach reakcje cudze. W wypadku konwencji językowych i działań językowych chodzi zawsze po pierwsze o rozumienie
Por. D. Wunderlich, Zur Koneentionalitdt von Spreclihandluiigen, [w zbiorze:) Linguistische Pragniatlk, „Athenflum," 1972, s. 14—58.
* Np. iryb przypuszczający w zdaniu Mógłbyś sit (wreszcie) uczesać odpowiada funkcji żądającej. Forma twierdząca w odpowiedzi na pytanie: Czy możesz sit ze mną spotkać? — Gdybym byl wolny. Jestem bardzo za/ęty — pełni funkcję negacji.
* Por. Th. T. Ballmer, Elnfilhnmg and Kontrolle eon Diskurswelten, [w zbiorze:] Linguistische Pragmatlk, s. 184. Pojęcie „powodzenia” aktu komunikacji wywodzi się od J. L. Austina (How to da Things wlth Words, Oxford 1962) I jest przekładem angielskiego happiness.