0 KAKTEZJAŃSKA I SPINOZJAŃSKA WOBEC TEMU ORWELLA_ 49
hw< wolny mało, trochę, trochę hardziej, bardzo. Co więcej niezależnie <x1 odpowiedzi, której sobie udzielam, nie mogę wykluczyć, że stan rze-cn ulegnie zmianie. Zmiana ta, której się bądź obawiam, jeśli z udzielonej sobie odpowiedzi jestem rad lub której oczekuję z nadzieją, jeśli odpowiedź była dla mnie niepomyślna, niewątpliwie jest wtedy funkcją działań wielu ludzi, w tej liczbie i moich.
Żeby uczynić różnicę miedzy rozważanymi sensami pytania bardziej wyraźną, wyobraźmy sobie dwóch ludzi, z których jeden przebywa w więzieniu. zaś drugi poza nim — potocznie mówiąc — na wolności. W porządku pierwszego pytania obaj są w jednakiej sytuacji, w porządku drugiego znajdujemy oczywistą odpowiedź, że pierwszy jest wolny daleko mniej niż drugi.
Zwróćmy jeszcze uwagę na fakt, że rozstrzygnięcie o istnieniu wolności lub jej braku w pierwszym sensie nie musi wpływać na odpowiedź na pytanie drugie. Mogę mieć się za jednostkę absolutnie wolną i niezdeterminowaną przez porządek świata i nie czuć się wolny w społeczeństwie, a również odwrotnie uważając się za całkowicie zdeterminowanego przez uniwersalne prawidła, aspirować do bycia wolnym obywatelem wolnego kraju. Do pewnego stopnia obserwować możemy to w biogramach filozofów, o których tutaj traktujemy. Spinoza mający wolność za iluzję, zachowuje się do pewnego stopnia jak buntownik, kontestując reguły społeczne ortodoksyjnej gminy żydowskiej, której z urodzenia był członkiem, naraża się też swymi dziełami na potępienie ówczesnej cenzury. Kartezjusz zaś przyznając wolności nieskończoność, gdzie indziej wyznaje zasadę, by „starać się zawsze przemóc raczej siebie niż los i raczej odmienić moje pragnienia niż porządek świata'*.
Gdy rozróżniliśmy już dwa sensy pytania o wolność, łatwo przyjdzie nam spostrzeżenie, że zarówno Kartezjusz, jak i Spinoza, pytanie to stawiają z wyłączną interesownością związaną z pierwszym jego sensem.
1 mimo iż u obu filozofów można znaleźć dowody, że poza przestrzenią teoretyczną byli świadomi znaczenia wolności również w drugim sensie, a nadto — jak się wydaje — ich praca myślowa, w dużej mierze inspirowana była intencją wyzwolenia myśli od przymusu autorytarnych instytucji, to jednak w teorii wolności dokonują pełnej redukcji obu pytań do pierwszego. Powieść Orwella wykazuje nam jawnie błędność tej redukcji. Pokazuje, że zubożona o istotny wymiai pytania o wolność myśl nie potrafi trafnie opisać porządku społecznego. Nie pozwala rozróżnić skutecznie patologicznego, totalitarnego ładu społecznego, od niepatologicz-nych, nietotalitarnych jego wersji. Mistyfikuje charakter przymusu społecznego, szukając jego przyczy n nie w świecie politycznym, a w uniwersalnych determinacjach. Ale książka Orwella ujawnia coś więcej niż tylko teoretyczną błędność rozważań filozofów. Ukazuje ona zagrożenie, wynikające z myślenia o wolności według kartezjańskich i spinozjańskich