Pedagog 13
Powyższa definicja kształcenia jako procesu duchowego dotyczy tylko jednego aspektu tego zjawiska. Określa kształcenie patrząc na nie ze strony subiektu. Indywidualizm charakteryzujący pedagogikę Rousseau wcale nie musi towarzyszyć pedagogice kultury ujmującej wychowanie jako kształcenie, tj. proces o charakterze pozaspołecznym, duchowym. Jak biologiczne pojęcie osobnika może być pomyślane tylko w korelacji z pojęciem gatunku, a socjologiczne pojęcie jednostki jest myślowo sprzężone z pojęciem grupy społecznej, tak samo i osobowość urzeczywistniająca się w miarę uczestnictwa swojego w ponadindywiduałnych wartościach nie może być pomyślana inaczej jak członek szerszej wspólnoty duchowej, która samorzutnie i nieodzownie powstaje wokół wspólnych wartości. Toteż subiektywny aspekt procesu kształcenia jest nierozerwalnie sprzężony z obiektywnym jego aspektem, który polega na tym, że kształcenie zapewnia ciągłość twórczości kulturowej w różnych dziedzinach sztuki, nauki, techniki, jak również twórczości moralnej.
Rozwój osobowości oznacza więc równocześnie wdrożenie jej w żywy prąd twórczości kulturowej. Biorąc czynny udział lub nawet tylko orientując się krytycznie w tej czy owej dziedzinie twórczości duchowej człowiek staje się członkiem wielorakich płynnych wspólnot duchowych (matematyków, historyków, filozofów, zoologów, lekarzy, poetów, malarzy itp.), z których składa się tradycja kulturowa. Wdrożenie w żywą tradycję wymaga umiejętności „czytania” tzw. „dóbr kulturowych”, tzn. dzieł naukowych, artystycznych, technicznych. Człowiek wykształcony potrafi przeczytać te dzieła, zrozumieć je samodzielnie, nie będąc uzależniony od pośrednika. Potrafi czerpać swą wiedzę z pierwszej ręki, z samego źródła, a nie z podręcznika lub literatury popularyzacyjnej. Tę umiejętność czytania dzieł kulturowych i samodzielnego krytycznego zrozumienia ich osiąga się przez długie, ciągłe obcowanie ze „źródłami” kultury, tj. z najlepszymi i najpiękniejszymi wytworami geniuszu ludzkiego. Toteż głównym środkiem kształcenia jest bezpośrednie obcowanie ze źródłami kultury, jak również z nosicielami twórczości duchowej, powolne wdrożenie w uczestnictwo w tej twórczości.
V
Jakież nauki badają życie duchowe — czy to będzie struktura i typologia osobowości, czy istota i rodzaje wartości duchowych, czy struktura dóbr kulturowych (prawd i systemów naukowych, dzieł artystycznych), czy też struktura i typologia wspólnot duchowych? Nie trzeba być zwolennikiem ani filozofii Hegla, ani filozofii Wundta, ażeby uznać, że życie duchowe tak w jego subiektywnym (osobowość), jak obiektywnym (wartości kulturowe i wspólnoty duchowe) oraz zobiektyzowanym aspektach