58
58
T. RJTTNER. W MAŁYM DOMKU
WANDA odwracając się
Co Antoś?
SIELSKI
nieśmiało, zmieszany zachowaniem się WANDY Zdaje mi się, że to dziecko od pewnego czasu mniej się uczy. Wczoraj nie był na nauce religii. Nie chcę skarżyć... tylko boję się, czy nie chory
albo...
WANDA
Nie... to jest... może... trochę niezdrów. Ja się do niego wezmę... ja sama. Niech pan nic nie mówi Lolowi, bo on taki surowy... strasznie surowy... a Marynia jest bardzo zajęta.
z uśmiechem
Pan ma do mnie zaufanie?
SIELSKI
Zupełne, rozumie się...
SCENA III C7Ź, DOKTOR DOKTÓR
wchodzi z lewej strony ze swego pokoju Kto ma do ciebie zaufanie?... bo tu tak ciemno, że nic nie widzę.
patrzy podejrzliwie na SIELSKIEGO i WANDĘ Profesor? No, cóż tu za narady? Cóż to państwo tak?... Spałem trzy godziny... do licha!
WANDA prędko Zaraz zapalę lampę.
DOKTÓR
Po co? Jeżeli nie zapaliłaś dotychczas... Pewnie kłoś się o mnie pytał... słyszałem przez sen...
WANDA /. w.
Nikt... nikt... tylko wiesz, ten robotnik z kolei, którego żona słaba.
DOKTÓR
Szymon?... Czegóż on chce znowu? Czy tej babie gorzej?
WANDA
Nie, ale...
patrząc z ukosa na SIELSKIEGO dziwił się, że tak dawno u nich nie byłeś.
DOKTOR ironicznie
Dziwił się? to dobre...
do SIELSKIEGO, śmiejąc się krótko Jak mię tu kochają, co? Nie wolno mi się stąd ruszyć nawet na dwa tygodnie. Dzisiaj wróciłem, a już siedm osób na mnie czatuje.
SIELSKI
zdziwiony, cicho
Pan tu nie był?... pan dopiero dzisiaj wrócił?
DOKTÓR
Pan nic nie wie? Pana nic nie zajmuje, co się u nas dzieje?
SIELSKI i. w.
Dzisiaj...
WANDA staje naprzeciw niego tak, że DOKTOR me w idu i patrzy mu w oczy; SIELSKIEMU chodzą widocznie cienie w oknie" po głowie, ale rozumiejąc instynktowo WANDĘ
zmieszany milczy