ROZDZIAŁ 4
Przyjrzyjmy się teraz rzeczywistemu zachowaniu osób badanych podczas eksperymentu. Na początek weźmiemy pod uwagę wyniki uzyskane w warunkach oddalonej reakcji ofiary (Eksperyment 1.). Różnią się one nieznacznie od typowej sytuacji tym, że nie słychać żadnych skarg ofiary, która jest umieszczona w innym pokoju, skąd badany nie może jej widzieć ani słyszeć jej głosu; jej odpowiedzi cicho rozbłyskują w skrzynce sygnalizacyjnej. Jednak przy 300 woltach ściany laboratorium odbijają echo jej uderzeń, kiedy protestuje. Po przekroczeniu 315 woltów nie pojawiają się już żadne odpowiedzi, a uderzenia milkną.
Pouczające będzie przytoczenie uwag wypowiadanych przez osoby badane w momencie przeciwstawienia się eksperymentatorowi, tak jak zostały one spisane z nagrania magnetofonowego:
„Myślę, że on próbuje się skontaktować, puka... Cóż, to nie w porządku kopać faceta prądem... to są straszne napięcia. Nie sądzę, żeby to było bardzo ludzkie... Och, nie mogę tego ciągnąć; nie, to nie w porządku. Piekielny eksperyment. Ten facet tam cierpi. Nie, nie chcę kontynuować. To szaleństwo”. (Osoba badana odmawia podawania kolejnych wstrząsów).
„On się tam tłucze. Wycofuję się. Chciałbym kontynuować, ale nie mogę człowiekowi robić czegoś takiego... Przykro mi, nie mogę tego robić człowiekowi. Uszkodzę mu serce. Proszę zabrać swój czek... Nie, naprawdę, nie mógłbym tego zrobić”.
/Spośród 40 badanych 26 osób do końca wypełniało polecenia ekspery-^ mentatorą, Jkor\tynuująę wymierzanie~oflefzc'katT"JópoKrnieTdotarły do
Posłuszeństwo... - 4 49