dyliżansami i statkami parowymi, w spokojnym tempie faz Księżyca był to proces postępujący lak samo ociężale, lecz niezawodnie, jak przyrost składanych odsetek. W pierwszej połowie XX wieku, kiedy o dziennych Cyklach informacyjjiych decydował telegraf, teleks i agencje telegraficzne, a dzienniki przejęły rolę tygodników, tempu przyspieszyło. W <lmgiej połowie minionego stulecia nastał cykl całodobowy, określany szablonowym symbolem 24*7 {dwadzieścia cztery godziny na dobę przez siedem dni tygodnia), gdzie liczą się godziny, minuty i sekundy. a komunikacja natychmiastowa i rnedia cyfrowe, d/iatąjąnc dosłownie z szybkością światła, nadały kablowym sieciom informacyjnym i Internetowi (do którego szybko przenoszą się tradycyjne media drukowane) niezwykłą siłę, wywołując wszakże destrukcyjne skutki.
Szybkie nic znaczy- bowiem lepsze ozy- nawet stosowne. Cykl informacyjny jest obecnie szybszy niż dopływ wiadomości, działające przez całą dobę usługi kablowe i błogi domagają się więcej materiału, niż może dostarczyć i iriężaly świat. „Papieżumarł" te tylko pojedyncza wiadomość, która w niniejszym lub większym stopniu mówi za siebie i nie trzeba jej powtarzać. To zaś oznacza, że praw dziwą historię należy otoczyć historiami fałszywymi: papież pewnego dnia umrze, i eo wtedy?". „Papież jest chory, być może umiera". „Papież jest umierający”. „Jest bliski śmierci”. „Mimo wszystko jeszcze nie umarł". „Ale teraz jest naprawdę umierający'”. A później: „Jak umierał papież" i „Papież zmarł tydzień ternu”. „Konklawe wybierze nowego papieża". I w końcu: „Jak długo pożyje nowy papież?". Kiedy- cykl informacyjny wyprzedza dopływ wiadomości, musi wciąż przetwarzać te kilka rzeczywistych „sensacji", tak więc przez cały dzień i całymi tygodniami oglądamy obrazy-, od których żołądek podchodzi do gardła: pożar /demonstracja 'proces/wypadek /wybory /strzelanina /oskarżenie/morderstwo /dymisja
F
/zaraza/pogrzeb/za tiiach .•sianu. Klęski żywiołowo (huragan Kalrinu. tsunami na Oceanio Indyjskim), ludzkie nieszczęścia (śmierć księżnej Diany, śmierć papieża, śmierć Terry Schiavo, śmierć Protokołu z Kioto), procesy sławnych osób (O.J. Simpsona, Scotta Pctersona, Michaela Jacksona, czy na kogo d/iś wypadnie) mogą wypełniać programy całymi tygodniami wszystko to przeznaczone jest dla dorosłych dzieci, będących grupą docelową rynku, których rozkojarzonio sprawia, że mimo naturalnych talentów i skłonności zaczynąją cierpieć na deficyt uwagi i zwyczajnie tępieją.
Jak pisze publicysta z „New York Times Ma gaz we" (a /na się na tym!), całodobowy cykl informacyjny generujący „coraz więcej wiadomości podawanych coraz szyb ciej1' doprowadził do powszechnych zaburzeń uwagi - mtw-sze przebija nowe i zostaje przebite przez najnowsze. Wiadomości nie są nowinami, ale z miejsca stają się, jak to określił Russell Raker, «starociami*”^ Gdy dopływ informacji prześciga naturalny rytm naszego życia, muszą być wymyślano, albo powtarzane. Powtórki przedstawiano jako oryginalne odkrycie (z ostatniej chwili: najnowsze badania wykazały, że nastoletnio dziewczęta gorzej sobie radzą w szkole, ponieważ ciągle myślą o chłopcach!) albo prezentowane bez udawania, że nic są {Kiwlórkami (... w rocznicę 11 września, początek procesu Pelersonu, koniec procesu Pctmnna) stanowią główną treść niekończących się godzin, podczas których wciąż odtwarzane są wideoklipy, aż najdramatyczniejs/e wydarzenia stają się _ denorwuiąeym banałem™.
Szybkość, będąca domniemaną zaletą telefonów komórkowych, komunikatorów BlackRerry i Internetu, zabiła wiadomości i w ogólniejszym sensie zaszkodziła telekomunikacji. Wymienione tu formy komunikowania się umożliwiają nam natychmiastowy kontakt z osobami przebywającymi poza naszym społecznym i fizycznym
157