16 Imperium retoryki
one zmienne czy też niezmienne, tak i sztuka poznania, to znaczy dialektyka jako logika jest jedną i tą samą doktryną służącą poznaniu każdej rzeczy”1.
Obejmując zarówno badanie inferencji poprawnych jak i sztukę wyszukiwania i oceniania argumentów, rozpiętość przypisana dialektyce odbiera retoryce Arystotelesa dwie najistotniejsze części - inwencję i kompozycję. Zostawia jej zaś wyłącznie elokucję, czyli badanie form mowy ozdobnej. W tym duchu, po tej właśnie filozoficznie uzasadnionej redukcji, Omer Talon - przyjaciel Piotra Ramusa, publikuje w Kolonii w 1572 roku, pierwszą książkę z zakresu retoryki konsekwentnie ograniczoną do badania figur. Figura jest bowiem według definicji Talona „wyrażeniem, dzięki któremu wygląd mowy różni się od prostego i zwykłego przyzwyczajenia”2. Tak oto ustanowiono retorykę klasyczną, tę retorykę figur, która poprowadziła stopniowo samą retorykę od schyłku do obumarcia.
Wiadomo powszechnie, że logika współczesna, ta która rozwijała się od połowy XIX wieku pod wpływem Kanta i logi-ków-matematyków, utożsamiła logikę nie z dialektyką, lecz z logiką formalną, czyli z rozumowaniami analitycznymi Arystotelesa. Zlekceważyła ona całkowicie rozumowania dialektyczne, uznane za obce logice. Tym samym, jak się wydaje, błąd Piotra Ramusa został powtórzony, choć w przeciwnym kierunku. Podobnie bowiem jak nie da się zaprzeczyć, że logika formalna stanowi oddzielną dyscyplinę którą, tak jak naukami matematycznymi, rządzą działania i rachunki, tak samo nie da się zaprzeczyć, że rozumujemy podczas wewnętrznych rozważań, czy też publicznej debaty, nawet jeśli nie prowadzimy rachunków, przedstawiając argumenty za i przeciw pewnej tezie, krytykując bądź odpierając krytykę. We wszystkich przypadkach tego typu nie argumentujemy w ten sam sposób, jak czynimy to w matematyce. Jest tedy rzeczą naturalną, aby - o ile ujmujemy logikę jako badanie wszelkich form
rozumowania - uzupełnić rozwiniętą dzięki logice formalnej teorię dowodzenia za pomocą teorii argumentacji, poprzez zbadanie rozumowań dialektycznych Arystotelesa.
Te ostatnie polegają na formułowaniu argumentów prowadzących do przyjęcia lub odrzucenia dyskutowanej tezy: badanie / argumentów, a także warunków ich prezentacji, stanowi przedmiot nowej retoryki, która przedłuża i umacnia retorykę Arystotelesa.
Arystoteles przeciwstawił retorykę dialektyce w tej postaci, w jakiej badał ją w Topikach, uznając ją za Odgałęzienie (dvTicrtQocpoę) t"'‘t dialektyki3: dialektyka interesuje się argumentami używanymi w j sporze, czyli w dyskusji z jednym rozmówcą, natomiast retoryka i dotyczy technik używanych przez mówcę zwracającego się do . zebranego na placu publicznym tłumu, który nie ma żadnej1 specjalistycznej wiedzy i nie jest zdolny do śledzenia zbyt ścisłego, toku rozumowania4.
W przeciwieństwie do starożytnej, nowa retoryka zajmuje się mowami skierowanymi do w s z e 1 k i e g o rodzaju audytoriów - zarówno do tłumu zgromadzonego na placu publicznym, jak i do zespołu specjalistów, adresowanymi i do jednostki, i do całej ludzkości. Badać będzie ona nawet te argumenty, które kierujemy do samych siebie podczas wewnętrznej deliberacji. Przyjmując za swój przedmiot badanie mowy o charakterze nie dowodzącym, analizowanie rozumowań, które nie ograniczają się do formalnie poprawnych inferencji, czy też do bardziej lub mniej mechanicznych rachunków, teoria argumentacji, ujęta jako nowa retoryka (lub nowa dialektyka), pokrywa całe pole mowy zmierzającej do przekonywania lub perswazji, niezależnie od audytorium, do którego jest zwrócona i bez względu na materię, której dotyczy. O ile wyda się to przydatne, będzie można uzupełnić ogólną teorię argumentacji wyspecjalizowanymi metodologiami, zależnie od typu audytorium i rodzaju dyscypliny. Można byłoby tym samym opracować
Ibid., s. 62.
Ch. Perelman, L. Olbrecbts-Tyteca, Traile de l'argumentation. La nauvelle rhetorique, Paris 1958, s. 227.
Por. Arystoteles, Retoryka, 1354a 1.
Ibid., 1357a 1-3.