Coelesne żądze, które w sobie czuję...
cl Ale próżna ma chluba - tylko to przebiera nawdzięczniej łabęć gardłem, gdy prawie umiera, ja zaś cichuchno więdnę jako letnie siano, które strąciła ze pnia ostra stal porano.
Namilsi oblubieńcy, dusze ulubione, żyjcie za mnie, a ile blada Persefone dni mi skróci, pędząc za słoniowe wrota, niechaj wam Bóg przedłuży tyle lat żywota.
Ja, choć od was odejdę w elizejskie błonie, i tam kwiatki na wasze przątać będę skronie.
d/ Tam tedy zszedszy się z sobą dwie znacznego urodzenia osoby [...], a do tego osobliwą przyjaxniąbędąc obowiązani, ipodobawszy sobie wesołość miejsca i osobność do poufałej rozmowy sposobną jako często w rożnych innych materyjach mądrze i dowcipnie zawsze dyszkursować z sobą zwykli byli, tak i tam chcąc się lepiej jeszcze ucieszyć, a przypatrując się damom i kawalerom przechodząym się i różnej kondycyjej ludziom po ogrodzie chodzącym, rozmawiać z sobą wzięli się...
e/ Najsławniejszy poeto między poetami,
Ty nigdy nie umierasz, zawżdy jesteś z nami.
Bo zawsze poglądając na twój wiersz wspaniały.
Musimy się dziwować, że był rozum cały.
By nas kilka tysięcy stanęło z wierszami.
Żaden taki nie będzie, musim przyznać sami. choć jeszcze drudzy kradną ziarno z twej śpiżarnie,
Przywłaszczjąc za swoje, a to czynią marnie. [...!
Biedneż nasze żebracze płaszczyki łatane,
Że się cudzym szczycimy, za swoje wydane.
Przetoć też naszej prącej marnie używają.
Przeczytawszy, potym w piec abo wystrzelajÄ….
A Kochanowski przcciÄ™ jako pan na stole,
Czasem dwakroć oprawny, co pojadły mole.