frtwodnim autocharakterystyki protugonlsty stała się rodnitlt
Ml1iyrt" i inność do totalnego (auto)krytycyzmu, pouczone z atrofią woli I zdolności
11 , pisze O sobie Płonowikl •• litolij w wysokim stopniu (wiadomą deble. (...) wmowitów lut
jcitc"1 ^ B0 rozwoju umysłowego, nie znrnzcm jen czym! osłabiającym niezmiernie odczuwanie. Nonć jjjSw krytykę siebie mincgo Jot to odlijczyC od cnlotd potrzebną na to część ducha (.., |. tcm snmowledin zbyt rozwinięto <xlblcrn mklc zdolność do czynu (i, 26),
P 1 jrncjiii do której należę, posunęła się o stopień wylej pod względem świadomości Mam w tobłt k^l,ludzi! aktora I widza (i, 89).
jitrt'4“I' jy chodzi o rozwiązanie Jakiegokolwiek zadaniu iydowego, iccptycyzm mój czyni mnie bezillnym, ■Ifl wspostrzeżeniach, wywodach, wola nie ma się nn czym oprzcó -1 czyny moje zależą poczęści od «,cUtnnych(».l32).
Hcsię wydaje, w duchowej konstrukcji Płoszowskiego, w jego nieprzezwyciężonej, wręcz (fikcyjnej pasji poznania7, dałoby się odnaleźć radykalny pogłos kartezjańskiego modelu Keka jako autonomicznej, tożsamej z sobą, trwałej świadomości. Kartezjański człowiek rt>iv#ny (nowoczesny) jako subiectum inicjuje taki model osobowościowy, znamienny zresztą Kunie dla duchowości europejskiej, którą - by odwołać się do opinii Edmunda Husserla , ćechuje „namiętność poznania”. Ta cecha szczególnie się też odzwierciedliła w światopo-He nowożytnej powieści europejskiej. Milan Kundera właśnie w poznaniu upatruje „je-dyną morabość” gatunku powieściowego.8
Klimo że Płoszowski - wskutek swego sceptycyzmu poznawczego - nie może odkryć nie-Łialnego kryterium prawdy w dociekaniach o istocie świata zewnętrznego, to jednak jama jego świadomość, res cogitans (Kartezjańska „rzecz myśląca", która jest określeniem ptyccgito) nie ulega zakwestionowaniu ani zresztą jakiejkolwiek bezpośredniej wykładni.9 Łkiewicz, kreując protagonistę Be? dogmatu, wpisał się tedy w tradycję nowożytnej antro-jjjdlogii filozoficznej, ukonstytuowanej przez (po)kartezjański subiektywizm.10 Płoszowski jagi 'Tę cechę można by w języku epoki określić jako „mózgowość"; stanowiła ona konstytutywny wyznacznik ^dekadenckiego wyrafinowania intelektualnego. Zob. T. W a 1 a s, Ku otchłani (dekadentyzm w literaturze polskiej ■90-1905), Kraków 1986, s. 211-212.
B'M.Kundera, Sztuka powieści. Esej, przeł. M. Bieńczyk, wyd. II zmienione, Warszawa 2004, s. 13. ■'Absolutnym nieporozumieniem byłoby czynienie Sienkiewiczowi zarzutu z tego, ii nie skupił swej uwagi na Bocie świadomości podmiotu poznającego (czyli Płoszowskiego). Znamienne jest bowiem to, iż - jak zauważył Hardn Heidegger - nowożytna metafizyka europejska, by przywołać tu Kartezjusza i Husserla, fundatorów pod-Hotywizmu, konstytuującego nowożytną (trel nowoczesną) antropologię filozoficzną, nie rozważała sposobu bycia KŁ .rzeczy myślącej", „czystej świadomości" czy „ja transcendentalnego".
H “Tradycja podmiotowości Kartezjańskiej, przyjęta tu za punkt odniesienia do rozważań nad konstrukcją Bohatera Be; dpgmatu, nie wyczerpuje oczywiście wszystkich możliwości paradygmatycznych nowożytnej podmio-ff mości, 0 dwóch innych „filozofiach podmiotu" wypadnie tu tylko wspomnieć; byłyby to: model jednostkowej | szczególności podmiotu doświadczającego siebie, zaprojektowany przez Montaigne’a, oraz - wymierzony w zracjo-Blizowaną podmiotowość Kartezjańską - model Pascala, cechujący się niestałością i rozproszeniem, popadający Iwnudę (ennuij. Interesujące omówienie tych trzech wzorców nowożytnej podmiotowości zawiera książka Petera Burgera Das Verschwmden des Subjekts, Eine Geschichte der Subjektivitdt tron Montaigne bis Barthes, Frankfurt am Biain 1998.