96
wały u mnie na przemian: ociężałość', lenistwo, niesmak, opryskliwość, to szkodliwe w działaniu
0 siłach moralnych powątpiewanie, ta bojaźliwa nieufność; a nakoniec owa nieznośna obojętność
1 odrażająca cierpkość w charakterze, która nie była nigdy jego przyrodzoną cechą, i którą przebaczcie mi przyjaciele! bom je sam w sobie nie nawidził; lecz przeciwnie walcząc, oprzóć się niekiedy nie miałem mocy. Przy zamknięciu pisma tego, mógłbym tu zdanie moje o obyczajach, prawach i innych ważniejszych przedmiotach, dla uzupełnienia głównego obrazu w ogólności przytoczyć. Wyjawienie to ma z czynami związek, lecz o tem zamilczam zupełnie. Myśli podobne skrytemi były za mego życia i po śmierci tajemnicą zostaną. Jeżelim błądził jako człowiek, miałem licznych towarzyszów; a jak trzymając się własnego przekonania, nie naśladowałem żadnych obcych zdań w lej mierze; tak tóż mojego rozumowania, zaprzykład wystawie bym się nie ważył.”
Pisał to Wyszkowski w Warszawie w Październiku 1819 r. przy końcu swojego zawodu, mając lat 49 życia. Spowiedź ta jego, że była szczerą i pełną prawdy; wszyscy co go znali z bliska, potwierdzili.
Spoczywa przy katakumbach: grób w ziemi murowany, obwiedziony sztachetami ielaznemi i na,drzwiach żelaznych napis:
,,6RÓB SZANOWNEGO, JANA AUGUSTA SPISKIEGO 1844.“
Urodził się 1794 r. pod Skalmierzem, umarł w Warszawib dnia 9 Lutego 1844 roku.
Znakomity kupiec i obywatel miasta Warszawy, dziedzic dóbr Raszyna i Falent, sędzia trybunału handlowego i członek towarzystwa dobroczynności, jeden z najgorliwszych i najchojniej-szy w ofiarach. Sam dorobił się wielkiego majątku, nieustanną pracą i zabiegliwością uczciwą. Śmierć jego pokazała dopiero, ilu w tajemnicy wspierał nieszczęśliwych, jak liczne dary pracowitą ręką udzielał, z jak szlachetnóm uczuciem podupadłym przychodził w pomoc.
Pogrzeb jego dnia 11 Lutego 1844 r. wymowny dowód stawiał, ile potrafił sobie zjednać szacunku i części, ile łez wycisnął z oczu tych, co hojne wsparcie z dobroczynnej jego dłoni otrzymywali.
Popiersie Spiskiego wykonane przez rzeźbiarza Kaufmana, zalecające się podobieństwem oblicza zmarłego, przyjaciele, koledzy i ci którym drogie zostało na zawsze oblicze zmarłego, rozebrali pomiędzy siebie.
Ciche, chrześcijańskie były zasługi Spiskiego, nie szukał w nich rozgłosu; to też i w gwar-nem mieście jak Warszawa, przebrzmiało jego zasłużone imię: ale pamięd zmarłego, przechowało serc wiele. Syn ubogiego szlachcica, co żył na małym folwarczku, dzierżawionym od klasztoru księży Cystersów Jędrzejowskich (’), a pozbawiony i tego sposobu, umarł w nędzy; jako sierota, zostawiwszy matkę i rodzeństwo na opatrzności bożój, przybył do Warszawy, i tu
(') Jędrzejów w Krakowskim, sławne pobytem naszego historyka i błogosławionego Kadłubka.