190
0 gumowych trzewikach, lub na zwykłe obuwie wciągają kalosze, papucie, berlacze i t. p. rzeczy, ale nogi zimne także. W nocy biorą do łóżka bańkę gorącą na nogi, gdy jednakże rano bańka zimna, nogi także zimne. Więc grzeją nogi przy kominku lub gorącym piecu — ale na nic i te usiłowania.
Nasuwa się więc szłuszne pytanie: Zkąd to pochodzi, że większa część ludzi skarży się na zimne nogi,
1 dlaczego nie można znaleść trwałego a skutecznego środka na to utrapienie? — Przyczyna zimnych nóg leży w obiegu krwi; krew nietylko żywi organizm, ale ogrzewać go musi. Gdzie nie ma ciepła, tam nie ma krwi, a gdy ktoś zawsze, lub przez dłuższy czas miewa zimne nogi, ten nie ma w swych nogach odpowiedniej ilości krwi. Gdyby nogi obfitowały w krew, byłyby ciepłe. Gdy zaś nogi dłuższy czas są zimne, i mało krwi mają, wtedy ludzie nawiedzeni tern cierpieniem w istocie są chorymi, i to nie dlatego, że nogi ich zimne, lecz dlatego, że krew w ich ustroju rozdzielona jest nierównomiernie. Gdy krew w ustroju krąży nierównomiernie nie może wówczas utworzyć zdrowego ciała wszechstronnie, i utrzymać je w sile i zdrowiu, gdyż część jedna krwią jest przepełniona, a druga zaniedbana. — Ozem się jednak dzieje, że często na pozór zupełnie zdrowi i silni ludzie skarżą się na zimne nogi ? Czyżby i oni byli niedokrewnymi ? Tak, są oni niedokrewnymi; gdyż inaczej nogi otrzymywałyby potrzebne pożywienie, i byłyby ciepłemi. Głównym jednak powodem, zdaniem mojem, jest przewrotny sposób życia. Gdy się chce w piecu zapalić, trzeba mieć materjał palny i użyć go odpowiednio. Podobnie musi także człowiek tak żyć, aby miał dosyć materjału ogrzewającego, a ten rozchodził się po wszystkich częściach ciała. A czy są środki,j któreby rozdzielały krew równomiernie po wszystkich częściach ciała? I dlaczegóżby nie? Ale w aptece nie mają ich na sprzedaż! A gdybyś nawet kupił zapasy całej apteki, i używał ich za porządkiem, mimo to nogi pozostałyby zimnemi.
Znam jednakże jeden środek, któr}1- pomaga niezawodnie i znam przyczynę, przez którą nogi są zimne. Środkiem tym, który rozgrzewa nogi, jest woda, i to zimna woda; a przyczyną, dla której tak wielu skarży się na zimne nogi jest rozdelikacenie i obawa przed zimną wodą. I choćby ktoś używał ciepłych baniek, futer, wełny, kaloszy, ciepłych i gorących pieców, i czegokolwiekby chciał, nogi jego pozostaną zimne. A gdyby nogi były zimne, bardzo zimne nawet, można je jednak zimną wodą rozgrzać należycie i mieć zawsze ciepłe.
Przyszedł do mnie hrabia i opowiada, że przez lat 7 ani godziny nie miał nóg ciepłych, nawet i w lecie. Kazałem mu zanurzać codziennie trzy razy, nogi w zimnej wodzie. Już drugiego dnia opowiadał, że pojąć nie może, jak to się stało, iż w nocy w łóżku rozgrzały mu się nogi, jakkolwiek nie używał ani cieplej bańki, ani innego środka rozgrzewającego.
A więc pierwszą i najpotrzebniejszą jest rzeczą usunąć przyczynę zimnych nóg, a to jest, jak już powiedziałem rozdelikacenie. Nogi muszą stykać się z powietrzem, a leczyć je trzeba zimną wodą, ale tylko zimną, gdyż ciepła woda powiększyłaby tylko rozpieszczenie. Niewiadomo co lepszy wywiera skutek na nogi, czy woda, czy zimne, świeże powietrze; obydwoje koniecznemi są dla kuracji.
Pani skarży się na silny ból głowy, często miewa silny ból w piersi i bicie serca, najdokuczliwszem jednakże dla niej, że zawsze zimne jej nogi. „Choćbym nie wiem co czyniła — powiada — nogi moje zawsze zimne, a głowa zawsze gorąca; gdy ból głowy ustąpi, wtedy czuję bóle w piersiachu. Jasnem dla każdego, że w tym przypadku w głowie i w piersi za wiele jest krwi, podczas gdy w nogach najwyższa niedokrewność. Więc trzeba krew skierować od góry ku nogom i tam ją zatrzymać. Dałem więc chorej taką radę: „Codziennie chodzić po zimnej wodzie przez 4 minuty! Zaraz potem używać ruchu aż do rozgrzania, lub gdy twa praca wymaga ruchu, pracuj jak zwykle. Dalej: omywać co drugi dzień całe ciało z łóżka wstawszy, i wziąść w tygodniu 2 półkąpiołki przez 2 sekundy. Nogi wnet odzyskają ciepłotę, a gdy ciepło powiększy się w nogach, wtedy zniknie ból głowy i ustąpi ból piersiu. Po tej wskazówce odpowiedziała pani: „Zimna i wody nie znoszę, gdyż potem rozgrzać się nie mogę“. Zrobić próbę — zachęciłem — i wrócić po 8 dniach. — Po upływie tego czasu z uśmiechem wstąpiła do pokoju i rzekła: „Mam już zupełnie ciepłe nogi,