114
Indyach Zachodnich w środkowej Ameryce i na wilgotnych nizinach południowej Ameryki, mianowicie nad rzekami Orinoco i Amazonką. Znajduje się leszcze dzika w Meksyku i uau wybrzeżami Caraccas, a w Demerara tworzy całe iasy.
Kiedv się Hiszpanie osiedlili w Meksyku, spostrzegli, że Indyanie używali napoju sporządzonego z nasienia tego drzewa. Iudyańskie, meksykańskie imię owego drzewa jest chocoiati, które miało być używanem od niepamiętnych czasów. Do Europy sprowadzono czekoladę do Hiszpanii w roku 1520 i od tego czasu weszła ona tam w używanie, a z czasem rozszerzyła się na całą Europę. Lineusz nadał temu drzewu ze względu na dobroć jego nazwisko theobroma, to znaczy: pokarm bożki.
Owoc tego drzewa, który jak u figi, wyrasta wprost z odziemka lub z gałęzi, podobny jest kształtem do melona, albo grubego ogórka. Zawiera on do 30 ziarn, jak w ogórku rzędami ułożonych. Kiedy dojrzeje, zrywają go, rozkrawają i wydobywają ziarna, a oczyściwszy, suszą. W Indyach wschodnich zaraz te ziarna bezpuśredmo idą w handel. W Caraccas zaś przed suszeniem układają ziarna w kupy i nakrywają je, albo je też zakopują w ziemię, aby uległy małćj ferinen-tacyi. Przez to utrącają ziarna nieco swój naturalnej goryczy i ciśrpkości, która większą jest u ziarn ze stałego lądu, aniżeli z wysp. Ze wszys-tkićm jednakże ziarna meksykańskie są lepsze, a
przynajmnićj w handlu poszukiwańsze; zatrzymują, ■one zawsze nieco goryczy i to właśnie czyni je przedniejszemi.
W Europie rozciąga się używanie czekolady szezegćloićj na Hiszpanią i Włochy, mniój na Erancyą. jeszcze mnić,j na Anglią i Niemcy, a w Rosyi, Turcyi i krajach północnych jest wielką rzadkością.
Zachodzące w handlu ziarna kakao są kruche, mają wewnątrz ciemno brunatny kolor, smak cierpki i dosyć gorzki, który właściwy jest ziarnom pochodzącym ze stałego lądu Ameryki. Przyrządzanie ich polega na tćm, że je się upala w blaszanym piecyku tak samo jak kawę, dopóki całkowicie nie rozwiną swego aromatu, a potćm pozwala im się wystygnąć. Ziarno jest wtenczas kruszejszśm, ma kolor jasnobrunatny, i nie jest już ani tak gorzkiśm, ani tak cićrpkićm jak poprzednio.
Dalsze przyrządzanie dla handlu może być rozmaitćm.
1. Całe ziarna ze skorupami tłuką się w gorącym moździerzu, albo pomiędzy gorącemi walcami gniotą się na ciasto. Do tego zwykłe dodają mączki cukru i innych substancyi, i wy-gmotszy, formują bocheneczki. Ponieważ części ziemne pozostają przy skorupach, przeto ta masa czekoladowa przy gryzieniu trzeszczy.
2. Ziarna w y ł u p u j ą ze skorup, przyczćm straci się do 11 pr. wagi, i kruszą je na drobne
I