118
et religions" (2 wyd. t. I, str. 30) w rozprawie „Les survivan-ces du totemisme chez les anciens Celtes“ (Przeżytki totemizmu u starożytnych Celtów) przypomina, że motywowanie zakazu jedzenia wieprzowiny względami hygjenicznemi datuje się dopiero od XVIII wieku, lecz że rabini średniowieczni inaczej rzecz 'tłomaczyli: kto jadł świninę, ten stawał się do tego zwierzęcia podobnym w zakresie jego nieczystości i jego obyczajów (str. 37).
Ten argument jest bliższy prawdy. Wogóle należy pamiętać, że zakaz taki istniał nietylko u żydów. Herodjan w swej historji cesarstwa rzymskiego od Marka Aureljusza, w księdze piątej, w rozdziale szóstym, pisze, że w Rzymie w czasie uroczystości cesarz Heljogabal rozdawał między lud różne podarki, a nawet zwierzęta, „prócz świń; gdyż tych nie jadał wcale wedle przepisów fenickich".
Pauzanjasz powiada w swym opisie Grecji, że Galatowie nie tykają świni (VII,XVII, 10).
Strabo w swej Geografji (XII,8) powiada, że w Pon-ckiej Komanie kapłani wstrzymywali się od jedzenia wieprzowiny.
Bardzo ciekawą wiadomość znajdujemy u Tacyta w jego Germanji (XLV): „Po prawej stronie Swewskiego morza mieszkają Estowie podobni odzieniem i obyczajami do Swewów. językiem do Brytanów. Oddają cześć matce bogów. Na znak tego przesądu noszą figury dzików (formas aprovum) które im służą za wszelki oręż i obronę1'.
Tłomacz Tacyta, Naruszewicz, do którego przekładu warto sięgnąć, powiada w przypisku bardzo ciekawą rzecz: „Tego zabobonu widać dotąd ślady w Szwecji, gdzie chłopstwo w miesiącu lutym, kiedy się u dawnych Estonów odpra-wowało święto Frei, ulepia sobie wieprza z ciasta i na różne gusła zażywa- Obacz Ekkarda w T. I. Rerum Frań. Orient-Obacz także Keislera in Antiąuitat. Celticis na karcie 159“-
Przypisek Naruszewicza jest bardzo cenny, albowiem Olaf Rudbeck, następca Linneusza na katedrze w Upsali, pisze w „Atlantis" 11,5, iż wedle podania szwedzkiego Odyn w czasie przesilenia zimowego zasnął na polowaniu w lesie i został przez dzika rozszarpany; z krwi jego wyrosły kwiaty (p. Krause, Tuisko-Land, str. 227). Tak samo po zabiciu Adonisa przez dzika wyrosły z jego krwi anemony. Postać dzika wziął na siebie bóg Ares.
Herodot pisze (11,47), że Egipcjanie nie jadali świniny i nie było im wolno żadnemu innemu bóstwu ofiarować świni, tylko bogini księżyca i Dyonizosowi, a to w czasie pełni. Ubodzy, którzy nie mogli się zdobyć na świnię, lepili jej wizerunek z ciasta, piekli i składali w ofierze. Tu Herodot taką czyni uwagę; „Dlaczego w inne święta Świnia jest im obrzydło-ścią, a jednak podczas tego święta ją ofiarują, Egipcjanie opowiadają pewną historję, lecz choć ją znam, nie wypada mi jej przytoczyć".
Reinach ukózuje nam wizerunek Dyany celtyckiej, jadącej na dziku (j. w. str. 45 fig. 11) i powiada, że „dzik, którego dosiada bogini, nie jest niczym innym, tylko starszym uosobieniem samejże bogini" (str. 67).
Oczyszczenie Orestesa odbywa się za pomocą krwi tego zwierzęcia (j. w. str- 46 fig. 12), jak u żydów odbywało się pokropienie krwią cielca i barana (Exod. XXIX, 12,16), zaś u Chrześcijan była mowa już o „pokropieniu krwią Jezusa Chrystusa" (1 Piotra 1,2).
Podobnie jak Adonis, zostaje egipski Ozyrys zabity przez dzika, o czym nam donosi Lukjan w De Syria dea. Wiemy, że przeciwnikiem jego byłTyfon. Może fakt, że Tyfona czczono (także) pod postacią wieprza, chce skryć Herodot (11,47).
Na górze Lykajos w Arkadji znajdowała się świątynia Apolina, któremu składano na ofiarę dzika, niesionego po za-