02401

24 Wstęp. Odjazd z Neapolu. Życie na okręcie.

w międzynarodowym handlu, Największy magazyn naturalnie żydowski; na szyldzie: „Arzt i Simon". Już też widać Galicyanin bez żyda się nie obejdzie i śmieszyło nas to trochę, bo pierwsze zakupy, ja-kieśmy w Afryce robili, wypadły nam właśnie w żydowskiej firmie. Mnóstwo dalej składów cygar i papierosów egipskich, które tutaj o trzy czwarte ceny tańsze, niż w Europie. Inne handle sprzedają przeważnie chińskie jedwabie za bezcen. Japońskie wyroby, których się tu masami spotyka, czy z kości słoniowej, czy tkane z jedwabiu, są bardzo piękne i pełne smaku, zato egipskie, przeważnie wyroby wełniane, są brzydkie i niegustowne. Ciekawi nas to wszystko i z tego jeszcze względu, że mamy zamiar po szczęśliwym powrocie nakupić tych drobiazgów, miłych wszyskim kobietom, na podarki dla żon naszych i dzieci. 0 jednem jeszcze wspomnieć tu warto. Spotykałem w obiegu monetę wszystkich państw prawie, za jakikolwiek pieniądz można było kupować w najlichszym nawet handlu, jednej korony naszej, z większym nawet opustem, przyjąć nigdzie nie chcą, nic za nią nie dadzą. Biedna Austrya, choć wielka i potężna, nie mając kolonii zamorskich, nieznaną jest w tym internacyonalnym porcie.

Idziemy do kawiarni, na ową sławną turecką kawę. Ruch tu wielki. Stoliki i krzesła wystawione na ulicy. Ledwieśmy przy jednym zasiedli, natychmiast spadają na nas kupą młodzi arabowie i traktują niezliczoną ilością towarów, naprzykrzając się z tern aż do zniecierpliwienia, Podziwiać można u nich tę łatwość, z jaką poznają nowego przybysza i spryt, z jakim usiłują go odrzeć przy naj-