IX
PRZEDMOWA.
Wyjaśnienie to było potrzebnem ze względu na zapatrywanie, któremu jeszcze w najnowszej literaturze naszej dano wyraz, iż za historycznych, t. j. rzeczywiście istniejących Piastów można uważać także trzy, względnie cztery generacye przed Mieszkiem I, jak je podaje najstarsza tra-dycya ludowa, literacko stwierdzona u Galla. Wyznaję, iż "wniosek ten wydaje mi się bardzo prawdopodobnym, ale ponieważ nie ma możności sprawdzić przekazu Galla w inny, dostateczną pewność dający sposób, przeto nie można go przyjąć jako niezawodny, tern bardziej, że właśnie owe najnowsze badania wykazują Gallowi pewne niedokładności co do dwu pierwszych generacyj, i przeto nie ma pewności, czy i co do dwu dalszych generacyj, bezpośrednio Mieszka I wyprzedzających, nie zaszły podobne omyłki. Już więc z tego względu owi Piastowie przed Mieszkiem I nie nadawali się do opracowania w niniejszej Genealogii, która mogła uwzględnić tylko rzeczy całkiem pewne; a nadto jeszcze i z tego powodu, że przyjmując nawet przekaz Galla z zupełną wiarą, nie mielibyśmy przecież żadnej podstawy do ustalenia jakichkolwiek bliższych, choćby w przybliżeniu tylko określonych dat z życia wspomnianych tu Piastów najstarszych. Trzymając się ściśle postawionej na czele zasady, należałoby było właściwie rozpocząć Genealogią dopiero od Mieszka I; ponieważ jednak istniało także rodzeństwo tego księcia, które razem z nim należało wyprowadzić od jakiegoś wspólnego ojca, przeto z czysto zewnętrznych względów musiałem już uwzględnić także ostatniego z Piastów przedhistorycznych (Ziemomysła), co było rzeczą tem bardziej wskazaną, że drogą wstecznego wnioskowania dały się też ustalić w przybliżeniu niektóre daty z jego życia.
Począwszy od Ziemomysła obejmuje Genealogia niniejsza wszystkich bez wyjątku Piastów,
0 których w źródłach zachowała się jakakolwiek wiadomość, aż do wymarcia każdej z linij, na które dynastya ta z biegiem czasu się podzieliła. Wyłączeni są tylko Piastowie śląscy. Były wprawdzie powody, zarówno zasadnicze jak i praktyczne, przemawiające za tem, ażeby i Piastów śląskich nie pomijać. Domagały się tego przedewszystkiem względy ściśle genealogiczne, skoro linia ta do wspólnego, opracowanego tu pnia należy i z niego wzięła początek, z którego to punktu widzenia obojętnym być musi nawet sam fakt późniejszego zniemczenia się tej linii. Powtóre wchodził tu w rachubę wzgląd historyczny, bo wiadomo, że conajmniej do pierwszej ćwierci XIV wieku Piastowie śląscy uważani byli i uważali się za książąt polskich w ścisłem tego słowa znaczeniu, a nawet później, przeszedłszy w zawisłość lenną od Czech, świadomości tej częściowo przez pewien czas jeszcze nie stracili. Wreszcie przemawiał za tem wzgląd na to, że Genealogia Grotefenda nie zdaje się być wolną od błędów, i dla tego ponowna rewizya
1 szczegółowe zbadanie odnośnego materyału wydawać się mogły, ze stanowiska nauki, rzeczą pożądaną. Wszystkie te względy musiały jednak ustąpić na drugi plan wobec czysto zewnętrznej przeszkody: że badania nad Piastami śląskimi, zwłaszcza późniejszymi, nie dadzą się tu przeprowadzić na miejscu, z powodu licznych braków odnośnych publikacyj źródłowych i opracowań historycznych, odnoszących się do dziejów Śląska z owych czasów, a także z powodu niemożności korzystania z archiwów tamtejszych, do których trzebaby odbyć osobną podróż, na razie, z powodu innych zajęć, niemożliwą dla mnie. Wobec tego musiałem porzucić zamiar opracowania Genealogii Piastów śląskich, co było rzeczą tem bardziej usprawiedliwioną, że Genealogia Grotefenda, jakkolwiek nie jest wolną od usterek, czyni jednak w przeważnej części zadość wymaganiom naukowym.
Nie potrzebuję chyba podnosić, że materyał źródłowy, na którym się oparłem, starałem się wedle możności wyczerpać zupełnie, oczywiście nie tylko polski, ale i zagraniczny, więc roczniki, kroniki, nekrologi, dyplomaty i t. p. Nie ograniczyłem się tylko na materyałe drukowanym, ale uwzględniłem też rękopiśmienny, do niniejszych badań przydatny, o ile o jego istnie-
Balzer, Genealogia Piastów. II