Miała pałac empirowy o harmonijnej kolumnadzie greckiej, podpierającej portal z rzeźbami. Fryz w meandry greckie obiegał szlakiem barwnym, między architrawem a gzymsem, całą budowlę. Przez podwoje rzeźbione wchodziło się do salonów z dziwną symetrją urządzonych. Pyszne sztuikaterje, z miękkiego gipsu ii wapna wyrobione, zdobiły pułapy i ściany, a mahonie stare z bronzami, oraz kryształy, dobrze dopełniały całość, pysznie w styl cesarstwa ujętą.
‘Pałac w Boguszówce.
A jakże miło było spojrzeć na owe księgi, tak obficie na stołach rzeźbionych rozłożone.
Wszędzie miałeś dedicationes, owe dowody czci i wdzięczności, przez Józefa Weyssenhoffa, Kornela Makuszyńskiego, Konrada Krzyżanowskiego wypisane. To na cześć hr. Klementyny Stadnickiej-
Tu zaznaczyć należy, iż najstarszą siedzibą Stadnickich był oprócz Boguszówki, pobiizki Otroków. Był on założony na wzgórzu nad Uszy-cą, która tu płynie głębokim i urozmaiconym w piękne widoki jarem.
Miałeś tu ruiny kaplicy oraz zamek w kwadrat zabudowany, a blankami strzelistemii u góry otoczony- Była to siedziba na poły obronna, na poły mieszkalna, miała moc ogromną kryjówek i zakamarków, oraz głębokie podziemia, gdzie swego czasu więźniów trzymano. Z podziemi prowadziły tunele, aż hen ku granicy wołoskiej, nimi też czyniono wycieczki, by znienacka najść Wołoszyna. Przekopy, fosy i wały okalały całą forta-licję, a mosty na łańcuchach zwodzone, jeno ludziom dobrym wejść dozwalały.
U szczytu starego kasztelu były okna okrągłe i podłużne, oraz szyby
29