178 MISTYKA NOCY
Miast kochanków kosmicznych na tle natury widzimy więźnia politycznego na tle murów posępnych.
Nocy cicha, gdy wschodzisz, kt° ciebie zapyta,
Skąd przychodzisz; gdy gwiazdy przed sobą rozsiejesz,
Kto z tych gwiazd tajnie przyszłej drogi twej wyczyta!
Zaszło słońce, wołają astronomy z wieży;
Ale dlaczego zaszło, nikt nie odpowiada.
Ciemności kryjQ: ziemią i lud we śnie leży,
Lecz dlaczego śpią ludzie, żaden z nich nie bada.
Przebudzą się bez czucia, jak bez czucia spali —
Nie dziwi słońca dziwna lecz codzienna głowa;
Zmienia się blask l ciemność jako straż pułkowa,
Ale gdzie są wodzowie, co jej rozkazali?
Są to pytania kosmozoficzne, z któremi się spotykamy w księdze Hioba. Jehowa mówi:
Gdzieś był, gdym zakładał fundamenty ziemi, powiedz, jeśli masz rozum?
Kto zamknął drzwiami morze, gdy się wyrywało, jakoby z żywota wychodząc?
A zaś ty po narodzeniu twoim rozkazał świtaniu i ukazał zorzy jej miejsce?
Izali wywodzisz jutrzenkę czasu jej?
Nawiasowo zaznaczmy, iż zwrot „Zaszło słońce, wołają astronomy z wieży“ stoi w związku ze zwyczajem panującym na wschodzie zwiastowania strzałem armatnim zajścia słońca. W tym celu czuwa straż, patrząc pilnie w stronę zachodu i w chwili odpowiedniej dając znak kanonierowi. Słyszałem strzał taki co wieczór w Jerozolimie. Natomiast na zachodzie, jak np. w Wilnie, strzał armatni zwiastował godzinę dwunastą w południe.
Kto chce wniknąć w mistykę nocy, niechaj zapomni o orzeczeniu Plinjusza Starszego „Neque aliud esse noctem, quam ter-rae umbram", „Noc nie jest niczem innem tylko cieniem ziemi (Hist. natural. 11,10). Raczej niechaj przypomni sobie słowa św. Pawła: „Jesteście synowie światłości i synowie dnia. Nie jesteśmy nocy ani ciemności" (1 Tessal. V, 5). Zachód jest pod władzą szatana (Cyryli Jerozolimski, 1 Mistagogiczna Katecheza, 2). Odrzucić trzeba „uczynki ciemności" (Do Rzymian XIII, 12). Noc idzie jako siła złowróżbna ze swemi złemi myślami, pokusami, lękami. W Liście Barnaby (roz. 20) czytamy: „Droga Czarnego jest kręta i pełna przekleństw. Albowiem on jest drogą do śmierci wiecznej, złączonej z karą. Tam znajduje się wszystko, co gubi duszę: bezbożność, czelność, przemoc, hipokryzja, przewrotność, cudzołóstwo, mord, rabunek, pycha, bezprawie, podstęp, złośliwość, trucicielstwo... Drogą tą kroczą prześladowcy dobra, ci, co nienawidzą prawdy, miłośnicy kłam-stwa“.
W trzeciej części Dziadów chór duchów nocnych śpiewa:
W dzień Bóg nam dokucza, lecz u) nocy wesele,
W noc późną próżniaki się tuczą I w nocy swobodniej śpiewają minstrele,
Szatany piosenek ich uczą.
Kto ranną myśl świętą przyniesie z kościoła,
Kto rozmów poczciwych smak czuje,
Noc-pjawka Wyciągnie pobożną myśl z czoła,
Noc-wąż w ustach smaki zatruje.
Zbroją się dwie potęgi, dobra i zła, jasności i ciemności, aniołów i szatanów. Toczy się bój „między myślami“. Dusze podniosłe spoczną wtedy przez chwilę na łonie Boga, a dusze nikczemne, szarpane wyrzutami sumienia, zbliżą się niemal do bramy piekieł.
Człowiek szczęśliwy nie pyta, czemu szczęście przyszło do niego. Tylko człowiek nieszczęśliwy bada, dlaczego nawiedziło go nieszczęście. Toteż ludzie szczęśliwi nie są mistykami. Dopiero tam, gdzie coś zagraża naszemu jestestwu, choćby tylko granica doczesności, zjawia się mistycyzm.
W księdze jedenastej Mickiewicz przedstawia niebo jako przestwór morski:
Już Wschodził uroczysty dzień Najświętszej Panny Kwietnej; pogoda była prześliczna, czas ranny,
Niebo czyste wokoło ziemi obciągnięte,
Jako morze Wiszące, ciche, wklęsło-wgięte,
Kilka gwiazd świeci z głębi jako perły ze dna Przez fale___