3
1^/spomniałem że Stefan Batory nie cierpiał błaznów Na dworze Zygmunta Ulgo Antoni Rialto Włoch rodem z Bononii grał rolę błazna przez lat kilka. W młodości sposobił się na komedianta, i grywał na przenośnych teatrach; wędrując po różnych krajach, szukał zdarzenia czemby sobie los poprawił. Oprócz rodowitego języka, nauczył się po niemiecku, rossyjsku, po polsku, kroacku, mówić i tłómaczyć. Zacząwszy od najniższćj pokojo-wćj służby, którą u dworów Panów możniejszych sprawował; u Dymitra Samozwańca wykierował się na po-ufnika do tajnych poleceń. Po zabiciu Dymitra, Iwan Szujski rządcą go swym uczynił, a był razem gdy tego była potrzeba astronomem , politykiem, śpiewakiem i sztukmistrzem; umiał się zalecać kobietom i podobać panom. Z Moskwy znowu dostawszy się do Polski w domu Stanisława Ostroroga, Wojewody Poznańskiego
był syna jego Mikołaja nauczycielem. Poznawszy się na nim Ostroróg, że zdatniejszym był śmieszyć aniżeli uczyć, polecił go Zygmuntowi Illmu jako trefnisia, i lat kilka Króla i dwór jego bawił. Nudził go nareszcie ten sposób życia do którego przy schylonym wieku, co raz mniój się czuł sposobnym. Oddaliwszy się od dworu, przybył do Poznania, w tym właśnie czasie, gdy grali kommedyją uczniowie szkolni, a w tej udawano osobę śmieszną trefnisia Rialto. Rozgniewany Włoch o to, gdy i na ulicy szydzono z niego spotkawszy aktora porwał się nań do kija i uderzył. Na złe mu to wyszło, bo młodzież szkolna szukając zemsty na śmierć byłaby go ubiła, gdyby od ludzi Czarnkowskiego uratowany, nie wyniósł się zaraz z Poznania (1).
* 5
#
Trztyptycki w dziełku: „Co nowego abo dwór'1 z XVI wieku, zachował szczegół jeden o trefnisiu Słobikow-skim.
„Kazano Słobikowskiego błazna wymalować , za czóm gdy go pytano jakieby chciał mieć insignia nad sobą i koło siebie, prosił aby go między dzbanami i wielkiemi kuflami namalowano. Zapytany o przyczynę
(ł) Fr. Siar czy ński Czasopism Naukowy 1829 r,