398
KU NEGUS DA.
VIII. 8.
czego Yitoduranus nie określił, a mianowicie, czy projektowane małżeństwo podówczas rzeczywiście doszło do skutku. Ludwik brandenburski dokumentem tym zapisuje Mikołajowi z Biechowa, wojewodzie poznańskiemu, za liczne usługi, jakie mu wyświadczył i w przyszłości świadczyć będzie, a mianowicie też za przyrzeczenie wierności (fideliłatis promisso nobis presłito) kwotę 200 grz. kapitału, tudzież 30 grz. rocznego czynszu na mieście Arnswald, pod warunkiem wszakże: si inter illustrem fratrem nosfrum Kaziminim, reyem Polonie, atpie nos proeessum habuerit a micie ici preconcepta. Nieporozumienia zostały tedy widocznie usunięte, skoro jest mowa o przyjaźni (amicicia), a sam Ludwik brandenburski musiał wejść w bliższe, i to nawet bardzo bliskie stosunki z panami polskimi, skoro wystawia dokument podobnej treści; oba te szczegóły każą się domyślać, że w istocie zaślubiny Ludwika Rzymskiego z Kunegundą doszły do skutku; jeśliby bowiem przypuścić, że w czasie tym jeszcze zawarte nie zostały, naówczas nie zrozumielibyśmy, w jaki sposób mogłyby się nawiązać tak bliskie węzły miedzy elektorem a królem polskim i jego dostojnikami, mimo iż żądaniom Ludwika Rzymskiego, dla których urzeczywistnienia umyślnie wybrał się do Polski, odmówiono. Że elektor, kładąc za warunek swego zapisu utrzymanie przyjaźni z Polską, przypuszcza tern samem możliwość rozchwiania się jej, zadziwiać nie może, gdyż naprzód przy sposobności zaślubin młodej pary mógł być między królem a elektorem umówiony traktat polityczny, którego wykonanie mimo zawartego związku rodzinnego niekoniecznie i nie bezwarunkowo było pewnein, a powtóre gwaraneya jego wykonania dla elektora, który sam nie stał się zięciem, ale był tylko bratem zięcia królewskiego, była w każdym razie stosunkowo słabszą. / szczególnym naciskiem jednakże podnieść należy tytulaturę frater, nadaną przez elektora Kazimierzowi W.; z pewnością nie miała ona znaczenia teoretycznego, jak później, płynącego z idei o ogólnem braterstwie panujących; w tern znaczeniu bowiem nie używano jej podówczas w dokumentach urzędowych: wskazuje ona tedy niewątpliwie na rzeczywisty stosunek powinowactwa. Nie jest wprawdzie całkiem dokładną, gdyż elektor był bratem zięcia, a wiec, nawet przenośnie, nie mógł być nazwany bratem teścia; atoli gdy inny podobny wyraz, n. p. pater, stosowny w ustach samego zięcia, byłby również niedokładny, gdyby go użył elektor, gdy dalej różnica wieku miedzy elektorem a Ludwikiem Rzymskim była bardzo znaczna, a natomiast między elektorem a Kazimierzem prawie żadna (Kazimierz był tylko o pięć lat starszy od elektora) L, przeto i ten szczegół nie może wzruszać wyprowadzonego powyżej wniosku. Popierają go zresztą także przytoczone poprzednio dokumenty z lat 1352, 1354 i 135(5.. Wszędzie w nich Kazimierz nazywany jest socer Ludwika Rzymskiego, a Kunegundą jego eonfhoralis, betteye-nosse, yemahel, nie sponsa; przytem nosi ona też tytuł: marchionma, marlyriifin i domina, nostra (miast Nowej Marchii). Okoliczność, że w r. 1354 miasta Nowej Marchii zobowiązują się złożyć hołd Kunegundzie, jeśli wraz z pieniądzmi przysłaną zostanie mężowi, a nie wspominają o warunku poślubienia jej przez Ludwika, dowodzi również, iż małżeństwo przyszło do skutku już poprzednio.
Z powyższego rozbioru wynika tedy, iż zaręczyny Ludwika z Kunegundą odbyły się wiosną lub latem 1345 r., a zaślubiny około 25 lipca t. r.-’)• Jeżeli mimo to jeszcze w latach 1354 i 1355 Kunegundą nie przemieszkuje razem z mężem, i przewidywaną jest dopiero możliwość rzeczywistego ich połączenia się, to można rzecz tę tłomaczyć w dwojaki sposób: albo, że małżonkowie z początku zamieszkali wspólnie, ale następnie zaszły jakieś nieporozumienia, skutkiem których Kunegundą wróciła albo odesłaną została na dwór ojca; albo też, że na razie (z powodu może niedojrzałego wieku) zatrzymaną została na dworze ojca, a następnie z powodu nieporozumień nie mogła być odesłaną Ludwikowi. W jednym i drugim wypadku źródło nieporozumień stanowdła niewątpliwie kwestya wypłaty posagu. Uiszczona przez Kazimierza w r. 1352 suma 1350 grz. była niewątpliwie tylko jedną ratą posagu, jak wynika z późniejszych żądań o zapłatę sumy posagowej, a także stąd, że w dawniejszej umowie z r. 1335 o małżeństwo Ludwika z Elżbietą (Fi//. 7.) wysokość posagu oznaczoną była na 10000 kop groszy praskich:!). Z naciskiem podnieść należy, że w obu dokumentach z r. 1354, zarówno Ludwika, jak i miast Nowej Marchii, sprawa wypłaty posagu jest postawiona jako główny warunek rozpoczęcia wspólnego pożycia małżonków i złożenia hołdu Kunegundzie. Sprawa ta załatwioną została dopiero albo na krótko przed 29 czerwca 1356 r., pod którą to datą Ludwik
1) Cohn, Stammtafeln tabl. 46. — -) Caro, Gesch. Pol. II. 264. 368 przyjmuje, iż układ zaręczynowy zawarty został prawdopodobnie r. 1344, a ślub odbyt się okoto r. 1345. — 3) Kod. dypl. Wielk. II. nr. 1148.