53
Opinja niemiecka za pomocą gazet i telegramów utwierdzała ludność polską w przekonaniu, że Złotów pozostanie nadal przy Polsce1). Nawet jeszcze po 28 czerwca 1919 gazety niemieckie donosiły, że Złotów będzie należał do Polski. Gdy jednak dowiedziano się o definitywnem przyłączeniu Złotowa do Niemiec, Rada Ludowa Złotowska bezzwłocznie wysłała protest do Podkomisarjatu na Prusy Zachodnie przy Naczelnej Radzie Ludowej w Poznaniu, a dalej dwóch delegatów do Warszawy.
Protest, złożony przez delegatów w Poznaniu i Warszawie, nosi datę 3 lipca 1919 i opiewa między innemi:
,,W Imieniu przeszło 15 000 pokrzywdzonych Polaków z 30 niżej podanych miejscowości, które na ostatnich konferencjach pokojowych od obszarów, przedtem Polsce już przyznanych, oderwać zamierza ostateczny traktat pokojowy, składamy uroczyście — pełni rozpaczy i rozgoryczenia na krzywdę nam grożącą — usilny protest przeciwko odłączeniu naszych wiosek od ojczystego łona Polski.
Rozgoryczenie tutejszej ludności jest tak ogromne, że trzeba liczyć się z czynem rozpaczy. Ponieważ zebrań Rady Ludowej z powodu zakazu niemieckiego urządzać nie możemy, a wyjazd oprócz tego — by uniknąć zemsty Niemców — zataić było trzeba, wyjechaliśmy po porozumieniu się z członkami Powiatowej Rady Ludowej, aby złożyć ten nasz płomienny protest."
Gdy śp. poseł Kazimierz Brownsford z Poznania, któremu sprawę poruczono, przedstawił ją w Sejmie (wiadomo, że mowa jego, wygłoszona w Sejmie Ustawodawczym Polskim w sprawie Złotowa, wywarła nietylko w Sejmie, lecz w całej Polsce silne wrażenie), a Sejm jednogłośnie uchwalił wezwać Rząd do poczynienia energicznych starań o uzyskanie zpowrotem straconej ziemi złotowskiej, ówczesny Podsekretarz Stanu dla spraw zagranicznych Władysław hr. Skrzyński, pragnął rozmówić się z delegatami złotowskimi. Na żądanie ministra Skrzyńskiego przybyła delegacja, składająca się z 12 wieśniaków poszczególnych miejscowości do Poznania, aby
') „Berliner Tageblatt" i Biuro Wolffa.