89
pował Zbawiciel z Samarytanami. Niejeden też z pośród nich został Chrześcijaninem. Fanatyzm zaś katolicki w czasach, o których mówiemy posunął się w Europie do tego stopnia, że w niektórych krajach tych, co się w jakikolwiek sposób różnili w swoim wyznaniu od katolików, na stosach palono.
Zosia. Jak to, żydów?
Stan. Nie żydów, ale Chrześcijan, co biblię i Ewangelią, choc cokolwiek inaczćj rozumieli jak kościół katolicki.
Marysia. Mówiłeś nam Stanisławie, że Chrystus dla tego mówił w przypowieściach, bo naukę swoją zostawić chciał dla wszystkich czasów i ludzi. Czyż już kościół katolicki znał wówczas tak dobrze ludzi i czasy przyszłe, że mógł wszystko wytłumaczyć, co w mowie swojój ukrył Zbawiciel?
Stan. Nawet słowa biblii, to jest ksiąg, które wam opowiadałem, tak dalece chciał kościół rozumieć, że gdy w skutek odkryó naukowych doszli gwiazdarze, że ziemia jest okrągłą i około słońca się obraca; zaś jakiś sens w biblii orzekał, że w dniu bitwy Jozuego, słońce się zastanowiło — to słowo biblii stało się przyczyną oskarżenia uczonego gwiazdarza o herezyą.
Otóż widzicie, że taka zbyteczna gorliwość, fanatyzm, nie pomaga, ale przeszkadza do utwierdzenia ludzi w religii.
Człowiek wprawdzie żadną nauką nie potrafi zbadaó Boga, praw i stworzenia jego, ale i to zbyt wiele dumy, chcied dziś pojąd to, co Bóg zostawił do objęcia rozumem dla ludzi wieków przyszłych, którym to zrozumied jest dano.
Otóż gdy jaka nauka okaże postęp w wiedzy ludzkiój, postęp pewny, którego zaprzeczyd nie można, a postęp ten sprzeciwia się wyrokowi, któren kościół wydał, kiedyś przed parą set laty, lub dawniój; ludzie nauki widząc taką niezgodę tego, co istotnie jest, i jest z woli Boga, kiedy jest, a wyrokami kościoła tak stanowczo wyda-nemi, że ich prawie cofnąc niepodobna; nie mogąc podobnych wyroków za sprawiedliwe uznać, idą dalój: 1 zaprzeczają znowu temu, \ co im żadna nauka nie wyjaśni, co tylko ' na mocy objawienia Boga samego, wierzyd' \ wypada.
i Tak powstają odszczepieństwa w kościele \ Chrystusowym. Dla tego człowiek rozumny $ słucha i szanuje kościół, lecz nie potępia \ zaraz każdego, co jakąś rzecz ducha inaezój 5 spostrzega, jak nakazano.
! Bóg kieruje ludzkością i pozwoli, aby J się z czasem ludzie przekonali, że on tylko
I I jest prawdziwie dobrym i rozumnym, iż tylko on sam rozumi stworzenie swoje.
Inaezój pojmują to Jezuici, którzy są duchownemi żołnierzami Papieża, czyli biskupa Rzymskiego.
Oni chcą nieruchomości tak kościoła, jak rozumu ludzkiego. Oni chcą aby i Bóg nic więcdj nie wiedział, jak to co wie kościół Rzymski.
Otóż tacy Jezuici, ludzie zresztą światli i pobożni, opanowali zupełnie umysł króla Zygmunta trzeciego. Gdyby kraj był z zewnątrz zupełnie bezpiecznym, a Zygmunt i Jezuici z dyssydentami umiarkowańsi i rzetelniejsi, byłoby z ich wpływu na kraj może co dobrego wynikło. Może byliby bez rozjątrzenia kogokolwiek, przywiedli Chrześcijaństwo w Polsce do jedności — na czem państwo z pewnością byłoby wiele zyskało. Może potrafiliby byli przypro-i wadzid do uznania praw jakich dla włościan, | i uwolnienia ich od zbytnich ciężarów. Mo-| że i umocnid władzę królewską byliby po-\ trafili.
\ Lecz Zygmunt i jego doradzcy, nie s umieli zapewnid bezpieczeństwa krajowi, owszem nietrafnym postępowaniem, pokój j w wojnę, warunki siły i pomyślności zamienili w przekleństwo i nieszczęście dla \ kraju.
\ Tak wkrótce po wstąpieniu na tron Pol-s ski Zygmunta, umarł ojciec jego w Szwe-) cyi. Pojechał tam Zygmunt objąć po ojcu \ panowanie. Lecz cała Szwecya była pro-\ testancka.
Dowiedziawszy się więc, że król zachę-\ cał, a przynajmniej pozwalał burzyć samo-{ wolnie i gwałtownie kościoły protestanckie
12