96
nym pod Chocimem. Z wielkim męztwem \ bronił się Chodkiewicz, a gdy umarł zła- J many wiekiem i trudami Lubomierski, sta- j nął na jego miejscu. !
Turcy przypuszczali szturm po szturmie, \ lecz kilka razy odparci, tak olbrzymie w tym i boju nierównym ponieśli straty, że sułtan < zapragnął pokoju z Polską, któren zawarto ósmego października, tysiąc sześdset dwu- j dziestego pierwszego. i
Pomimo pokoju tego, jeszcze czas jakiś i Tatarzy, Ruś czerwoną i Wołyń bezkarnie j plądrowali. j
Podczas tej wojny z Turcyą, mniej bro-nioną granicę od Szwecyi, Gustaw Adolf > tern gorliwiej najeżdżał. Zdobył Rygę i Mit- \ tawę, bo Krzysztof Radziwiłł nie miał sił dostatecznych do opierania się jemu skute- J cznie.
Zawarto i z nim zawieszenie broni na rok jeden, zaś sejm Polski chciał tego czasu koniecznie użyć na zawarcie stanowczego pokoju. Lecz Zygmunt chciał byó królem Szwedzkim.
Przy układach ostatecznych o pokój, może było trzeba wryrzec się prawa aż do tytułu tego królestwa. Tego Zygmunt nie \ chciał. |
Postarał się o to, aby posłów Szwedz-kich, mających się o pokój układać, znieważono ; zaś posłom Polskim odjechać prze- \ szkodził. >
Zaraz na czele dobrze wyćwiczonego wojska pojawił się Gustaw Adolf. Wkrótce \ znowu całe Inflanty dostały się w moc \ Szwedów. Szlachta Polska okazywała za te niepowodzenia wielkie na króla rozjątrzenie j tak, że Zygmunt z obawy o tron Polski, teraz o pokój błagał Gustawa Adolfa, s Lecz ten nie dał z siebie żartować. \
Wkrótce zajął Kurlandyą. Nareszcie przeniósł wojnę do Prus, gdzie zajął Elbląg i Malborg. Król Zygmunt sam pokazał się wojsku, którym dowodził królewicz j Władysław i hetman Koniecpolski, lecz choć j odnosili Polacy częściowe korzyści niepo- < dobna im było wyruszyć Szwedów z Prus j pawet. \
Posiłki cesarskie opóźniły się, brały żołd
wielki, i jeszcze do tego, gdy Duńczycy w wojnie byli z cesarzem, dziewięć okrętów Polskich spalili, jako cesarza sprzymierzonych.
Tak Zygmunt został zawiedziony w nadziejach swoich, musiał podpisać pokój na lat sześć, za pośrednictwem Anglii i Francyi. Szwedzi oprócz Inflant, zatrzymali Elbląg i część Prus.
Tym ciągłym niepowodzeniem we wszystkich zamiarach swoich, król Zygmunt dotknięty do żywego, już ciągle na zdrowiu zapadał i nakoniec w roku tysiąc sześćset trzydziestym drugim życie zakończył.
Wójt. A dosyć już tego nieszczęścia, dosyć! Proszę ciebie, czegóż tyle bojów, tyle zwycięztw za tego króla odniesionych ciągle na złe wychodziło? I czy to kraj Polski był taki mały, aby wojnę silniej nie mógł był prowadzić? Tego wojska jakoś zawsze było mało!
Stan. Sejm nie chciał uchwalić ani wojska licznego, ani sum na jego utrzymanie, aby król nie miał czem popierać swoich samolubnych zamiarów.
Zaś gdy i ze zwycięztw odniesionych, korzyści wyciągnąć nie umiano, waleczność osobista tylu bohaterów, uświetniała tylko chwilowo kraj Polski. Co więcej, i to małe wojsko jakie było, najczęściej na czas płatnym nie było. Dla tego było niekarne, skore do nieposłuszeństwa. Wojsko takie psuło zamiary najlepszego wodza.
Prześladowania religijne zaszczepiły niezgodę w całym kraju, najzgubniój zaś wpłynęły na stosunek z Kozakami.
Nie mogąc wprost swoich zamiarów przeprowadzić, Zygmunt i jego otoczenia działali tajemnie, podstępnie, a takie zabiegi wychodziły zwykle na złe dla kraju, zaś często jeszcze na gorsze dla króla. Najwięcej targały poważanie dla tronu, i działały zgubnie na siłę Rzeczypospolitej. Wpływ Austryi, która Polsce nigdy przyjazną nie była, nieprzyjaźń królowej Konstancyi dla królewicza Władysława, wszystko to podkopywało pomyślność i wiekość Polski.