„Szyk, obrót wojska zagranicznych dziwi, Dziwią się znawcy, iż podobne dzieło innym mocarstwom pół wieku zajęło,
Ty przez lat .siedem, oddawszy się pracy, Dowiodłeś, czym są i będą Polacy 1"
ri pi ak pisał zawsze wychwalający możnych tego świata panegirysta Marcin Molski (mówiono o nim: Jaki tylko jest los Polski — zawsze wiersze pisze Molski) o wielkim księciu Konstantym w 1821 roku. Ale już znacznie wcześniej, bo na początku wodzostwa Konstantego, on sam i car Aleksander w rozkazach dziennych obsypywali pochwałami wojsko polskie za świetną postawę. Car dając wyraz swego zadowolenia z wojska polskiego kazał naszym żołnierzom dodatkowo wypłacić po srebrnym rublu. Żołnierze rosyjscy z tej samej okazji otrzymali premię w wysokości po jednym rublu, ale miedzią, to jest cztery razy mniej niż Polacy. Pod komendą wielkiego księcia Konstantego znaleźli się starzy, doświadczeni żołnierze, z których większość przeszła przez ciężką szkołę wojen napoleońskich. Ubytki uzupełniano skąpo świeżym rekrutem, który bardzo prędko podciągał się do kolegów wiarusów. Do wojska garnęła się też na ochotnika, i to bardzo licznie, młodzież. Wspaniałe kadry oficerskie i podoficerskie w ciągu niewielu tygodni przeobraziły tych świeżych żołnierzy, tak iż nie można ich było odróżnić od starszych kolegów.
Jeszcze niepewne były losy Księstwa Warszawskiego, jeszcze trwały na zwołanym w Wiedniu kongresie pokojowym w 1815 roku targi o nowy podział ziem polskich, a już w Warszawie wrzała praca organizacyjna Komitetu Wojskowego. Cesarz Aleksander I postawił na czele zespołu polskich generałów — swego brata wielkiego księcia Konstantego, który energicznie zabrał się do reformowania wojska polskiego na carską modłę. W porównaniu z 1812 rokiem znacznie zmniejszono liczbę pułków. Piechotę podzielono na dwa rodzaje: liniową i lekką strzelców pieszych. Właściwie to różnice między nimi były nieznaczne, po prostu wprowadzono w wojsku polskim tradycyjny podział armii rosyjskiej na piechotę „armiejską” i „jegrów”. Uzbrojenie wojska polskiego i rosyjskiego było jednakowe, znikły polskie sztucery gwintowane, cała piechota miała karabiny o lufach gładkich 1.
65
Piechota polska uzbrojona była w rozpowszechniony wówczas karabin skałkowy od przód owy o lufie gładkiej, z muszką przy wylocie, bez innych elementów celowniczych. Nabijanie odbywało się od przodu lufy. Papierowy nabój przybijano
5 — General Ludwik Bogusławski