794
O KLEJNOCIE
przywolili. Byli między rycerstwem dwaj panowie barzo skrzętni, i na niepokój wielki załawiali, jako Spytek Melsztyński z domn Leliwa, a Dersław Rytwiański z domu Jastrzębiec, oba byli możni, o których ci wiele kistorya powie. Ci byli przeciwko temu barzo, aby Władysław tak młody, nie był koronowan, wszakoż im to zbili słusznemi racyami panowie, że tak musiało być, jako w Brześciu i na sejmie za dobrego zdrowia królewskiego postanowiono było, bo gdy w gromadzie będąc, wołali: Nie przyzwalamy! Jan Oleśnicki rzeczony Głowacz z domu Dębno, marszałek koronny, kazał tym, którzy przyzwalali na koronacyą Władysławową', aby na prawą stronę prze-stępowali, a ci na lewą co przeciwko niemu byli. Zatem wszyscy na jedno się zgodzili. Nazajutrz król jechał do miasta na majestat, który było uczyniono w rynku dla przysięgi od miasta, wszakoż nie doszła dla tego, że się biskup z książętami mazoweckiemi pomówili o miejsce, kto bliższy króla miał siadać.
Potem drugich dni radzili o dobrem rzeczypospolitej. I zdało się im, aby w każdym powiecie zostawili inszego sprawcę, w Krakowie dla dojrzenia mennice naprze-dniejszych dwu, a wszakoż, aby nic nowego sami, tylko z wolą wszystkiej rzeczypospolitej stanowili.
Tegoż czasu ruską szlachtę wszelakiemi prawy i wolnościami nowy król porównał z rycerstwem polskiem. Nadchodziły potem wielkie trudności z Krzyżaki, z Zygmuntem cesarzem, z Świdrygiełłem, także i w domu niespokojna szlachta przeciwko księży była powstała, dla tego, że im nie dopuszczali onycli pierzchliwych rad ich, wszakoż potem ucichnęli, gdy kilku przedniej szych hersztów prawie za dopuszczeniem pańskiem umarło. A to się działo roku 1435.
Tegoż czasu Heliasz Wołoszyn, o którymeś wyżej czytał, uciekł z więzienia, a umyślił ziemię wołoską pustoszyć.
Tegoż roku w jesieni Swidrygiełłowe wojsko spółecznie z Krzyżaki infiantskimi pogromione na głowę od Polaków było, za sprawą Jakóba Kobylańskiego, który był posłań z ludźmi na pomoc Zygmuntowi księciu litewskiemu, u Wołkomirzy. Wiele tam było zbitych także i pojmanych. Mistrz sam i marszałek jego zabit, potem łacno było o przymierze wieczne z Krzyżaki. Od tegoż czasu Smoleńsk, Orsza, Połock, Witepsk i wszystka ruska ziemia, została przy łitewskiem księstwie.
Drugiego roku 1436 na Świątki panowie polscy i węgierscy do Kieszmarku się zjechali, a odłożywszy niechęci, pokój między sobą i pany swymi postanowili. Potem posiał Władysław król posły do cesarza Zygmunta, starając się o wnuczki jego, sobie o jednę, drugą bratu swemu do stanu małżeńskiego, których nie odmówił, wszakoż na inszy czas, gdyby był wolniejszy od spraw wojennych odłożył, a wtem umarł.
Tegoż roku król Władysław przez posły swoje pogodził bracią Wołochy, rozdzieliwszy ziemię między nie tym sposobem: Bassarabią z Białogrodem z zamkiem i z Kiłią Stefanowi, a niższą ziemię z Soczawą co od Rusie, Heliaszowi. Heliasz zaraz nie mieszkając do Lwowa przyjechał z pany swymi, przysiągł posłuszeństwo królom polskim, którego król potem, gdy podniesion od przysięgi pocałował, a wszystkim panom jego dał rękę. Postąpił dań królowi na każdy rok sto koni, czterdzieści postawów szarłatu, czterdzieści wołów i dwieście wozów wyziny.