W. KS. LITEWSKIEGO. 809
tak barziej niż nieprzyjaciel one kraje wypustoszywszy, potem się rozjechali, żadnej posługi nie uczyniwszy.
W roku 1482 wielkie powietrze po wszystkiej Polsce panowało. Tegoż roku król Kazimierz do Rusi jechał, a tam mu Stefan wojewoda przysięgał, o czem będziesz szerzej czytał w historyi.
Kazimierz mieszkał potem w Krakowie w pokoju przez kilka czasów, tamże synowi młodemu Fryderykowi biskupstwo krakowskie po śmierci Jana Rzeszowskiego dal, który potem był kardynałem, wiele dobrego kościołowi bożemu uczynił, ten puzdro głowie świętego Stanisława ze złota urobić'dał, które kosztowało siedm tysięcy.
Tenże Koziegłowy zamek i miasteczko miesiąca maja roku 1519 kupił ze wszystką włością u Krystyna Koziegłowskiego i potomków jego za dziesięć tysięcy złotych, które kościołowi krakowskiemu darował, i do klucza dobrowodzkiego przyłączył, przydał wieś Łganów, kupił i wieś Żydów, którą do Wawrzeńczyc przyłączył, wiele stawów u Lipowca dał przyczynić.
Iłżą zamek znowu pobudował, potem gdy był zgorzał, etc. Po nim obran Jan Konarski z domu Abdank.
W roku 1489, Tatarowie z wielkiemi wojski na Podole wtargnąwszy, szkody niemałe czynili, przeciwko którym król Kazimierz z niemałem wojskiem syna Olbrachta wyprawił, do którego się wszystka szlachta onych krain przyłączyła. — A gdy się poganie ze dwiema wojski z wielką korzyścią nazad wracali, Olbracht król mając sprawę
0 nich pewną, na pierwsze wojsko doszedłszy pogan uderzył, które szczęśliwie na głowę poraził, więźnie i onę zdobycz ich wielką odjął. Potem się do drugiego wojska obrócił, które takie przespieczne zastawszy poraził, w obudwu wojskach było dwadzieścia pięć tysięcy pogan, obu carzów zabił, szczęśliwie do ojca z wielką sławą wrócił.
Potem prędko Kazimierz król z Bajazytem cesarzem tureckim postanowił przymierze przez Mikołaja Firleja z domu Lewart, kasztelana i hetmana koronnego.
W roku 1490 Matyasz król węgierski umarł, Węgrowie się rozerwali, jedni trzymali na Olbrachta syna Kazimierza króla polskiego, drudzy na Władysława króla czeskiego brata jego rodzonego, za życzliwością królowej po Matyaszu wdowy, która się spodziewała, aby z Władysława króla czeskiego mogła mieć męża, prędko do Budzynia był przywabion.
Jednak już się o tem dowiedział Olbracht, mając od ojca wojsko niemałe do Węgier jechał. Mieli potem potrzebę z sobą, przemogli Węgrowie wielkością Polaki.
Pojednali się potem bracia, postąpił mu Władysław na Śląsku kilka miast i zamków pewnych i potomstwu jego, dotąd pókiby królem nie został. A jeśliby też Władysław szczedł bez potomka, tedy on po nim w Węgrzech królować miał, czego listami potwierdzili, zatem Olbracht do Polski wyjechał.
W tymże czasie jeden Wołoszyn prostego narodu rzeczony Mucha, zebrawszy z Rusi
1 z Wołoch łotrowstwa dziesięć tysięcy, ruskie kraje najeżdżając pustoszył, do którego Mikołaj zChodżca z domu Baran vel Junosza rzeczony Zemełka, z ludźmi rycerskimi wyszedłszy, rozgromił i poraził. Mucha potem był pojman, do króla przywie-zion, a w wieży zgnojon.
102
Biblioteka Polska. Herby rycerstwa polskiego, Bartosza Paprockiego