W. KS. LITEWSKIEGO.
Zsiedli Szwedowie z koni, klęknąwszy poruezyli się Pana Bogu. Polacy którym Moskwa z tyłu zachodziła, zsiadać z koni nie śmieli, aby się potem nie pomięszali, gdyby na nie przypadł nieprzyjaciel, tak się na koniech siedząc Panu Bogu modlili. Sapiha wojewodzie, na ten czas hetman, już rzecz do nich czynił, serca im dodawając, dawszy znak potkania ochotnie skoczyli do nieprzyjaciela, prędkością a śmiałością niedługo Moskwę wsparli. Wpadła w obóz Moskwa, oni za nimi bijąc, siekąc, kłuli, bo się Moskwa zapomniawszy, kryła się nie myśląc o obronie. Dostawszy obozu moskiewskiego, już mieli na poły wygraną, wszakoż jeszcze było w szańcach wiele ludzi, i oni znowu co byli pouciekali ukazowali się z lasów, chcąc znowu bitwę dać naszym, rozumiejąc że się rozbiegli albo na łupie zabawili, ale się mieli czem dzielić po woli, nie barzo się na łup skwapiali. Kazał hetman ludzie na odwrót strębić, zjechawszy się radzili co czynić mieli, widząc jeszcze w szańcach było ludu żywego przez cztery tysiące, którzy już tak byli umyślili gardła tam dać w onych szańcach, bo za jedno sobie liczyli, tak tam pomrzeć jako i w Moskwi. Wyprawił do nich hetman cztery sta ludzi pieszo, do których knechtów przyczynił, a sam tak stał z drugimi ludźmi w sprawie, przeciwko którym i oni z szańców wysłali dwanaście set tak jeno z szablami, bo prochów do rusznic nie mieli, w obozie im był za nieopatrznem strzelaniem pogorzał, wielką szkodę w Moskwi, ba i w naszych uczynił, i samego hetmana gdy obóz objeżdżał, dym był szkaradzie obie-żał, wszakoż nieszkodliwie, a to było wszystko dnia tego, kiedy bitwę stoczyli. Onę tedy dwanaście set oni ludzie tak jako bydło pokłuli, że trup na trupie leżał, ostatek w onym szańcu się ich zawarło. Nazajutrz barzo rano jeszcze hetman leżał, przyszedł do niego jeden Moskwicin od wszystkich łaski prosząc, aby je przy zdrowiu zachował, a oni się chcąc poddać, tylko miłosierdzia proszą.
Rozkazał zaraz jednej rocie po więźnie, a potem i drudzy za nimi bieżeli i zabrali Moskwę i działa, których było sztuk 23, między któremi Wołk działo, co w niem kula na piędzi była szeroka. Było w tern wojszcze hetmanów ośm, z których trzech zabili naszy, dwóch pojmali, trzech ich uciekło.
Taką oto i wiele inszych posług znacznych czynił ten mąż sławy i pamięci godny, o czem potem w historyi mieć będziesz szerzej.
Miał za sobą Dębieńską starosty chęcińskiego córkę, a wnuczkę rodzoną kasztelana krakowskiego, z którą potomstwo zostawił, na ten czas były córki trzy: Anna, Alexandra i Maryna, czwarta umarła, wszakoż wszystko było dziatki młode, starsza lat sześć miała na ten czas. Tenże kościół w Wiśniczu przede dworem zbudował, wiele krain i obyczajów ludzkich był świadom, etc.
Był drugi Sapiha pisarzem wielkiego księstwa litewskiego.
Drugi brat jego poborcą orszańskim.
Jan Sapiha był wojewodą podlaskim, senatorem dobrze zasłużonym r. p., którego syn był Mikołaj mężem uczonym.
Rościszowie z Podlasza dom starodawny i znacznie zasłużony w województwie brze-skiem.
Zdań Michałowicz tegoż herbu używał z smoleńskiego województwa.
107
Biblioteka Polska. Herby rycerstwa Polskiego, Bartosza Paprockiego.