na koń wsiadającego zwycięzcy. Najzwyczajniej używano podstawek, klocyków i baryer, czyli kobylic, które znajdowały się w tym właśnie celu na ulicach miast, co się dzisiaj po nad trotuarami Herculanum i Pompei widzieć daje; po drogach publicznych stawiano je dopiero od czasów Cajusa Gracha, trybuna plebis, który dla przypodobania się ludowi, pierwszy je tam porozstawiał. Podstawki takie, drewniane lub kamienne były ustawiane w pewnych odległościach i służyły do wygody podróżnych, a nad ich całością czuwał wydział drogowy państwa. Mówiąc tu o nader dla jeźdźca pożytecznych sprzętach zdobiących ulice i drogi Rzymu, nasuwają się na myśl bardziej jeszcze ozdobne a także z jezdectwem w związku będące dróg i placów publicznych przystrojenia, owe przez Rzymian ulubione a bardzo liczne posągi konne. Posągi podobne nie były wyłącznym Rzymu wynalazkiem. Świat starożytny kochał się w nich oddawna. Do Rzymu należy tylko upowszechnienie zwyczaju umieszczania ich przeważnie na miejscach największego ruchu ludności. W Gre-cyi posągi koni i jeźdźców na koniu, poświęcano wyłącznie pamięci zwycięzców na wyścigowych igrzyskach a sta wiano je przeważnie po świątyniach lub po świętych gajach, tak jak n. p. ów znamienity posąg klaczy ze świętego w Olimpii gaju o którym Pauzaniasz prawi, że tak był doskonałego do żywej klaczy podobieństwa, iż ogiery spostrzegłszy go z daleka, zanosiły swych jeźdźców lub powody zrywały, miłośnym rozognione zapałem, wybudzo-nym przez powaby zupełnie naturalnych klaczy kształtów. Rzym wolał podobnerni sztuki produktami mniej święte lecz bardziej uczęszczane przyozdabiać miejsca i nie tylko zwycięzcom cyrkowym rzeźbioną konia poświęcał postać.
170