się ich okazałej postawie i ruchom pełnym wdzięku. Jeden z tych koni wydał mi się zbyt długim, ale potęga krzyża i siła grzbietu, który ^najmniejszego śladu łękowa-cizny na sobie nie nosił, nagradzały tę wadę. Pozostałe sześć Argamaków zdawały się jak to mówią dzybate, o krótkiej na wysokich nogach kłodzie. Wszystkie zaś miały głowy małe, uszy krótkie, szyje cienkie, wysoko postawione, pędny długie, ale elastyczne, odsaclę ogona znamienitą, a stawianie nóg tylnych nadzwyczaj szerokie. Oprócz tych 7 koni widziałem jeszcze argamaka, który był zdobyty na bogatym jakimś Bucharczyku, i którego jenerał Kryżanowski dla następcy tronu przeznaczył. Krajowcy cenili konia na 3,000 rubli, a rząd jego na 5,000; w rzędzie czaprak był perłami szyty, łęczek wyrobiony z drzewa w kształt małego angielskiego siodełka z wysoką nadzwyczaj kulą, niby szyję i głowę jakiegoś ptaka wyobrażającą; był złotą blachą obity, na rzemieniach pełno turkusów i innych kamieni; koń trzymał miarę 2 arszynów 2 */2 werszków i choć niczem się na pozór osobli-wszem od innych argamaków nie odznaczał, to cenną w nim była jego edukacya, która go czyniła posłusznym na wszelkie rozkazy głosem mu dawane Kilku cytatami z rozmaitych podróży wyjętemi, zdaje mi się, że najdokładniejsze o koniu turkomańskim dać potrafię wyobrażenie.
Bennigsen powiada: „W Turkestanie znajdują się ró żne rasy koni wielkiej piękności, dzielności i trwałości. W północnych i wschodnich okolicach tego kraju od granic Kirgizów, konie są nie wielkie, ale zbite, o delikatnej głowie, o dobrych kościach i kopytach. Sława ich jako pierwszych ciekunów nie zupełnie jest zasłużona. W po-
236