ocznie o ich talencie, ale szlachetne zwierzęta nie uznając go za cesarza, nie chciały w jego tańcować przytomności, przekładając śmierć nad upodlenie.
Zupełny bojowego konia niedostatek w Chinach, otworzył wrota ogromnego państwa rączej Dżyngischana jeź-clzie, która się rzuciła jak potok ze swych dzikich stepów, skruszyła wielki mur graniczny i tronem cesarzów zawładnęła. Długo tatarska dynastya nie rozstawała się na chińskim nawet tronie z jezdeckiemi zwyczajami swej rodziny, ale z czasem i ona usnęła w miękkiej następców' Fohi bezczynności. Mieszkance królestwa Tong-King używają bawołów i słoniów do posług, które koń zwykł spełniać u innych narodów. Cesarz karmi jednak do 500 koni krajowych na swym dworze.
Lepsze konie, które się w Chinach znajdują, są sprowadzone z po za granic niebieskiego państwa. Mongolskie plemiona z chińskiej Tartaryi i te, które pod panowaniem Rosyi we wschodniej Syberyi zostają, wielką koni ilość do Chin wyprzedają, a bywały przykłady, że Chiny dla zdobycia sobie koni odległe przedsiębrały expedycye. Roku 107 pr. Chr. wystąpiły Chiny do wojny przeciw (Ta Wans) Kokanowi w 60,000 ludzi, z obozem złożonym z 40,000 wołów, 30,000 koni oraz 40,000 mułów i wielbłądów, w celu opanowania niebiańskich koni, które się krwawym pociły potem ob. § 139 o tarantach. W geografii cesarstwa Chińskiego wydanej w Pekinie 1790 roku, Kokan jest podany jako ojczyzna tarantowych argamaków, które się odznaczać mają rączością i krwawym potem. Pojęcie krwawego potu musiało wziąść początek ze zwyczajnego zaczerwienienia się cielistej skóry tarantów, kiedy się te silnie spocą,. Skutek wyprawy był ten, że zabrano