264
gdzie ae' — i natężenie światła świecy, Ae = J zaś natężenie światła lampy wystawia. Natężenia więc te mają, się do siebie, jak i:J = d2:D2.
Jeśli przeto / jest płomień świecy woskowej, która o '3 stopy od białej zasłony jest oddalona, Z zaś płomień lampy arganckiej, któvą 7 stop od tej zasłony oddalić potrzeba, aby obydwa cienie
Zł2
były na nićj zupełnie jednakowo ciemne, wówczas J = . i
= 49/9 = 5-44 i, a położywszy i — 1, natężenie światła lampy arganckiej w danym wypadku jest prawie półszosta raza większe, niż świecy woskowej, do porównania użytej. Foucault zamiast cieni, rzuconych na białą zasłonę, obserwuje blask świateł, mających się porównywać, na, zasłonie papierowćj, oświetlonej w połowie przez jedno a w drugićj połowie przez drugie światło, co się też w fotometrze Ritchiego czyni.
2) Fotometr Ritchiego 1) składa się z podłużnej, na obu końcach długości otwartej, równoległościennej skrzynki drewnianej ab (Fig. 123), w której na dolnej ścianie w połowie jej długości
prostokątny pryzmat P tak jest osadzony, iż krawędź, w której się przecinają ściany do siebie prostokątne, jest pozioma i do osi długości skrzynki prostopadła. Ściany te, nachylone do Fig. 122. podstawy skrzynki o 45°, są po
kryte czystym białym papierem-Nad wspomnioną krawędzią pryzmy w stosownym otworze górnej ściany osadzona jest rura, wewnątrz poczerniona, podobnie jak i cała skrzyneczka; rura zamknięta u góry denkiem, wktórem okrągły otwór O wielkości oka znajduje się. Patrząc przezeń do środka skrzynki, ustawiwszy dwa światła naprzeciw jej końców a i b równie wysoko z jej osią długości, widz. się na raz obie oświecone ściany pryzmatu P, którego górna krawędź dzieli pole widzenia na dwie równe części. Następnie posuwa się jedno z tych świateł dopóty w kierunku długości skrzynki, póki te dwie powierzchnie, nachylone do siebie pod prostym kątem,
Kitchie w Scfrweiggera JahrtucŁ XLVT.