384
384
d
nie. Gdy-w miejscu białej zasłony, na którą za pomocą soczewki zbierającej rzuca się widmo słonecznet z ciemnemi liniami, ustawione jest podłużne naczynie równoległościenne, z płaskie tafel szklannych zrobione i wodnym roztworem siarkanu chininy, zadanym nieco kwasem siarkowym, napełnione, albo podłużna tafelka żółtawo-zielonkowatego szkła uranowego, albo tez pasek białego papieru, napojony roztworem podcyanku potaso-platynowego; okazuje się widmo słoneczne, jak to najprzód odkrył Stokes, daleko po za barwę fioletową przedłużone smug% niebieskawo-szarego światła, zawierającą w sobie mnóstwo równoodległych od siebie ciemnych linii i pasków, podobnych do frauenhoferskich. Uważając przez powierzchnię cieczy na bieg światła w niej, spostrzega się wnet, że ostatnie promienie niebieskie i pierwsze fioletowe dość głęboko z rzeczonem zabarwieniem w ciecz wnikają, wiązka zaś reszty zafioletowych pr°' mieni widma, począwszy od końca fioletowego, bardzo prędk0 się skraca i nareszcie bez śladu w cieczy znika. Promienie tedy, których zwykle nie widzimy, wnikając w rzeczony bezbarwny roztwór nadsiarkanu chininy, sprawiają w oku naszem wraze' nie osobliwszego niebieskawego połysku, wychodzącego z piel wszej warstewki tego roztworu i gubiącego się w nim tein pr§ dzęj, im więcej wiązka promieni jego od skrajnego końca barwy, fioletowej oddala się. Analiza tego światła za pomocą P1^' zmy okazała, że ono nie jest całkiem prostem czyli jednorodne^’ lecz przeciwnie złożonem, chociaż na rzeczone ciała fluorujące pada światło jednorodne. Podobnie zachowują się też wzglądem światła alkoholowy lub eterowy roztwór chlorofilu (ziel° nego barwnika liści), wyciągniętego z pokrzywy, powoju, i t- P roślin, tudzież alkoholowy roztwór bieluniu (Datura Stramm0 nium), wodny roztwór eskuliny, wyciągniętej z kory pospolite go kasztanu, tynktura kurkumy i lakmusu, nareszcie z cia_ stałych, oprócz rzeczonego szkła, nazwanego kanarkowem l*1 świętojańsko-zielonem, niektóre gatunki fluszpatu (fiolet°wC i zielonkowate), mianowicie z okolic Derbyshtfe; zkąd też Sto kes *) całe zjawisko fluorescencyą nazwał. Wszystkie te cia ‘ już w białem świetle dziennem lub na bezpośrednieni
') Stokes w Poggend. Annalen Erganzungshand IY.