Robert K. Merton
statusów, nie zaś fikcyjnym pojęciem Jednostek *Umr fikowanych za pomocą pojedynczego etatami, Jednak, że ostateczną logiczną konsekwencją tej -f-fctji. jest solipsyzm metodologiczny.
Zjawiska strukturalnej i instytucjonalnej dyfezcscź* nie pozostają bez wpływu na próby przekształcenia ma darności wymaganej od członków grupy, na Jej int poznawcze związane z doktryną przynależności. Wkm każdemu z nas przysługują rozmaite statusy I naletym do grup afiliacyjnych o rozmaitym dla nas zneczmntm skoro, krótko mówiąc, jesteśmy Jako Jednostki poniąsaa ze zróżnicowanym społeczeństwem przez zespół prrjdą gujących nam statusów, to sytuacja ta uniemożliwia dotrzymanie wierności jakiejkolwiek grupie a/UiacyJoeJ. wyklucza wyłączny jej prymat. Rozmaite sytuacje aktywizują rozmaite statusy, które w danej chwili i okolicznościach dominują nad konkurencyjnymi statusami i wypływającymi z nich nakazami.
Ten aspekt dynamiki zespołów statusów może być także badany z punktu widzenia rozmaitych stopni autonomii funkcjonalnej przysługującej różnym instytucjom i innym elementom systemu społecznego. Każda licząca się afiliacja wymaga wierności wartościom, wzorcom i normom rządzącym daną sferą instytucjonalną, czy to będzie nauka, religia czy ekonomia. Badacze społeczeństwa, nawet tak różniący się swoimi poglądami jak Marks i So-rokin, zgodnie przypisywali nauce pewien margines autonomii,89 choć uznawali, że w i tej sferze działają określone determinanty społeczne, ekonomiczne czy kulturowe. Tak więc np. Engels w dobrze znanym fragmencie uznał częściową autonomię sfery myśli:
„Według materialistycznego pojmowania dziejów momentem decydującym w historii w ostatniej instancji jest produkcja i reprodukcja rzeczywistego
grupy i outsiderzy
Mk Uatrks. ani ja nie twierdziliśmy nigdy nic Jośti więc ktokolwiek przekręci to "w tym sen— moment Historyczny był j e d y n i e decy-65 aamieni on ówo twierdzenie w nic nie mó-•krtrakcyjny, niedorzeczny frazes. Położenie eko-jest podstawą, ale na bieg 'walk Historycznych ^również wj^yw, a w 'wielu, przypadkach okre-iie ich for m ę, rozliczne momenty nad**
polityczne formy walki klasowej i jej wyniki -
je ustanowione po wygranej bitwie przez zwy-Jftdasę itp., formy prawne i nawet odbicia wszyst-|*sd* tych rzeczywistych walk -w mózgu ich uczestników, warto polityczne, prawne, filozoficzne, poglądy religijne jcaat ich dalsze rozwinięcia w systemy dogmatów. Mamy m ■ujemne oddziaływanie wszystkich tych momentów, pny czym ruch ekonomiczny toruje sobie ■w ostatecz-ajrm wyniku nieuchronnie drogę poprzez nieskończone ■oArtwo przypadkowości [...] W przeciwnym razie zasto-«owanie teorii do dowolnego okresu historycznego byłoby łatwiejsze, niż rozwiązanie prostego równania pierwszego stopnia-*’ *•
Skutki strukturalnego zróżnicowania i autonomii przy-dugującej instytucjom można dostrzec przyglądając się reakcjom naukowców na skrajną wersję doktryny przynależności. Odrzucają oni monopolistyczną doktrynę przynależności, która domaga się całkowitej lojalności idaolo girznej i która dążenia badaczy do osiągnięcia dystansu i obiektywności określa jako zdradę* zaś ideologiczne po twierdzenie zawyżonej samooceny grupy jako wyższy stopień obiektywności. W tym właśnie punkcie, jeśli powrócimy do naszego głównego tematu, naukowcy murzyńscy.
którzy zachowują podwójną lojalność - w stosunku do
rasy oraz w stosunku do -wartości i norm nauki — ofla są zgodni z wszystkoobejmującym postulatem loJateoM
421