Robert K. Merton
mująca na ogół rzeczników danej doktryny. Tmk ^ Mannheim 45 sądził, że strukturalną rękojmią frawlu, L ści refleksji nad społeczeństwem stanowi „bezklasową j*> zycja” społecznie niezakorzenionych inteJektualM^* (sozialfreischwebende Intelligenz). Sądził on, że inUŚąk, tualiści zdolni są rozumieć konfliktowe tendencje awt£-, czasu ponieważ, poza wszystkim, „rekrutują się oni z teraz to innych kręgów społecznych i środowisk” (jest te wyraźna analogia do argumentacji z Manifestu Komtau-stycznego, w którym podkreśla się, że „proletariat rekrutuje się ze wszystkich klas ludności”).44 Nie rozszerzając zbytnio tej interpretacji można więc stwierdzić, że Mannheim ostatecznie głosił, iż istnieje społeczna kategoria „wolnych ptaków” — intelektualistów, którzy są zarazem członkami społeczeństwa i outsiderami. Dzięki temu. że stanowią oni zbiorowość niejednolitą pod względem pochodzenia społecznego i wolną od lojalności wobec Jakiejś grupy, odznaczają się w odniesieniu do uniwersunj społecznego szczególną wnikliwością i zdolnością do syntezy.
Na mocy podobnego rozumowania, niektórzy — jako outsiderzy — odrzucają to, co sami głoszą — jako członkowie grupy. Tak więc np., kiedy zwolennicy murzyńskiej doktryny przynależności przystępują do analizy „społeczności białych”, kiedy dążą do wykrycia jej struktury władzy i jej słabości, to w praktyce, jak się zdaje, zaprzeczają temu, co w teorii głoszą. W każdym razie ich postępowanie potwierdza przypuszczenie, że badacz samo-okreśŁający się jako outsider w stosunku do badanej przez
poznawać i rozumi.
3b
i. kul
^ ta może t>>* ^ p>ozoma, gdy:
w systemie stratytika
swoisty kategorią ludzi iol». jeśli vvy ł^oznie im
str gęgania i rozumienia, moźli
grup>y i outsiderów tutaj przy ta ezaó raz 3 eszezc ^ o uprzyw ile jowanym dos
[wyw*i ac faktu, że 3 ^st sią członkiem tw^tg rcsuie. to stanówisko uznają* i i u ■ ńl 1 widzenia i wnikliAArośó tycl» system społeczny wprawia -w wydzied ziczonycli, 'wyB
MiKol<myófcłL i wyzyskiwanych. To, co p z losem, sprzyja icti uw^rażliwienłu» Bńcł^ wylrwralifikowani soc jo'
kultury i st ruktu ry społecznej r-łi-ść na uko~wey -wywodzący się ze sfer, Bk muli1! 1 y bądź przynosi korzyści» bądź j est dotkli^ry; ci. ostatni bowiem ^ zjawiska ja ko coś na t ur aln<
przez sią.
Należy tu przy pomnieć „ że ni* do tej kategorii; sformuło dzy hipoteza dotycząca spoi
postrzegania jest interesvzją* nie bardziej systematyczne bad aaa i w związku z x~~i ją zr eaiizo"wano_ tyro ■
łych stworzyła bariery spo
wiały czarnym pełne uczestruc two stwa, -wriedzą na^wret naj rrmiej Wielu z nieb ■wszakże nie segregacja ■wr nie jednakow''
427